Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Dariusz Adamski 08.09.2021

Pracownik białoruskiego KGB na Forum w Karpaczu. Michał Dworczyk komentuje

Ta sprawa jest do wyjaśnienia przez organizatorów Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Jeżeli to prawdziwa informacja, na pewno zostaną wyciągnięte wnioski - tak szef KPRM Michał Dworczyk odniósł się do doniesień medialnych ws. obecności pracownika białoruskiego KGB na Forum w Karpaczu.

We wtorek w Karpaczu rozpoczęło się XXX Forum Ekonomiczne. W trwającym do czwartku wydarzeniu ma brać udział ok. 3 tys. osób, w tym przedstawiciele polskiego rządu i goście z zagranicy. Jak podają media, jednym z gości jest reprezentant Mińska Jurij Woskriesienskij, który ma być pracownikiem KGB. Według doniesień, Woskriesienskij zajmuje się "pracą" z więźniami politycznymi, polegającą na "zmuszaniu ich, by przyznali się do winy".

Dworczyk był pytany w środę w Radiu ZET, czy polskie służby wiedziały o tym, że osoba współpracująca z KGB przyjechała na Forum w Karpaczu.

- Dowiedziałem się o tym z mediów społecznościowych we wtorek wieczorem. Myślę, że ta sprawa jest do wyjaśnienia, ale dla organizatorów Forum, to nie jest rządowe przedsięwzięcie czy projekt. To jest pytanie do organizatorów Forum, kto i dlaczego został tam zaproszony - podkreślił szef KPRM.

- Znając organizatorów Forum, na pewno rzetelnie sprawdzą te informacje. Jestem przekonany, że nikt świadomie nie zaprosiłby pracownika KGB do Karpacza - dodał Dworczyk.

Dworczyk: zostaną wyciągnięte wnioski

Szef KPRM dopytywany, czy nie jest zaniepokojony tą sytuacją, zaznaczył, że "jeżeli to jest prawdziwa informacja, (...) ta sytuacja powinna być zweryfikowana przez organizatorów". - Na pewno zostaną z tego wyciągnięte wnioski - zapowiedział Dworczyk.

O sprawie napisał Tadeusz Giczan, opozycyjny dziennikarz z Białorusi, związany z kanałem NEXTA. "Taka ciekawostka. Na forum ekonomicznym w Karpaczu Białoruś reprezentuje etatowy pracownik białoruskiego KGB Jurij Woskriesienski zajmujący się na co dzień „pracą” z więźniami politycznymi i zmuszaniem ich do przyznania się do winy" - napisał na Twitterze, zamieszczając zdjęcie Woskriesienskiego na tle Hotelu Gołębiewski w Karpaczu, który zamieścił je na platformie Telegram.

Jak dodał Giczan: "Organizatorzy mówią, że to przez pomyłkę, zaś sam Woskriesienskij napisał przed chwilą, że "polscy politycy są zmęczeni konfrontacją i chcą odbudowywać mosty (z reżimem Łukaszenki) i to dlatego go zaproszono".

Kwestii tej nie skomentował we wtorek rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.


PAP/dad