Bachmut, położony w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, jest jednym z miejsc najbardziej intensywnych walk na całym froncie. MImo bardzo trudnej sytuacji, Ukraińcy decydują się bronić miasta. Jest wielu rannych i zabitych. Polscy medycy stale znajdują się pod rosyjskim ostrzałem, mimo to, udaje się im pomóc wielu Ukraińcom.
Jak mówi szef grupy "W międzyczasie" Damian Duda, polskiemu zespołowi udało się uratować życie żołnierza, który ze względu na rany był już uznany za martwego. - Nasi ludzie wyłapali, że drga mu powieka i zaczęli go ratować, szprycować lekami i stabilizpować. Tak się zdarzyło, że udało się go wyprowadzić. Będzie żył. W oczach Ukraińców nasi polscy medycy niemal go wskrzesili - powiedział Damian Duda.
Polscy medycy z zespołu "W międzyczasie" pracują na Ukrainie od początku rosyjskiej inwazji. Do tej pory działali m.in. pod Chersoniem oraz w Donbasie. W tym momencie na Ukrainie pracuje jeden zespół medyków, w przygotowaniu jest wyjazd kolejnej grupy.
W Bachmucie polscy paramedycy pracują z oddziałami szturmowymi. Dziennie pomagają nawet kilkudziesięciu rannym.
Działania grupy polskich medyków można śledzić na facebooku pod tym adresem.
IAR/dad