Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Aneta Hołówek 11.04.2011

Majkę stać na upragniony triumf

W niedzielę mistrzyni świata w kolarstwie górskim Maja Włoszczowska wygrała trzeci w tym sezonie wyścig, tym razem w Corro d'Amunt koło Barcelony. Zawodniczka podkreśla, że zwycięstwa nigdy się jej nie znudzą i nadal jest głodna sukcesu.
Maja WłoszczowskaMaja Włoszczowskafot. majawloszczowska.pl

Zawodniczka CCC Polkowice przebywa wraz z kadrą narodową w Andaluzji, w ośrodku Sierra Nevada, na trzytygodniowym zgrupowaniu, które potrwa do 19 kwietnia. Po nim grupa Andrzeja Piątka odleci do RPA na pierwszy tegoroczny wyścig Pucharu Świata (23 kwietnia).

- Wygrane trzy wyścigi uważam za dobry prognostyk przed kolejnymi zawodami, w których gromadzić będę punkty potrzebne do kwalifikacji olimpijskiej. A tak w ogóle, to zwycięstwa zawsze mnie podbudowują psychicznie i zapewne nigdy mi się nie znudzą. Moim głównym celem jest złoty medal londyńskich igrzysk - zaznaczyła w rozmowie z PAP mistrzyni świata, która ten tytuł wywalczyła w ubiegłym roku w Kanadzie.

Miejscem zgrupowania podopiecznych trenera Piątka jest ośrodek sportowy Centro de Alto Rendimiento Sierra Nevada Monachil położony na wysokości 2300 m.

- Zajęcia na takiej wysokości mogłyby mieć przykre konsekwencje z uwagi na niedobór tlenu; można zrobić sobie krzywdę, gdyż po wysiłku w tak ekstremalnych warunkach organizm wolniej się regeneruje. Dlatego trenujemy nieco niżej. Pasmo Sierra Nevada nazywane jest też Górami Śnieżnymi, o czym możemy się naocznie przekonać, bo leży tu sporo białego puchu, a warunki do narciarskich zjazdów są rewelacyjne - powiedziała Włoszczowska, bohaterka serwisu portalu Polskiego Radia 600 dni do Londynu.

Sierra Nevada jest specyficznym miejscem do którego Maja ma szczególny sentyment.

- Właśnie tu zdobyłam wicemistrzostwo świata juniorek w 2000 roku, jedno z moich pierwszych ważnych osiągnięć - przypomniała.

Tegoroczny sezon srebrna medalistka pekińskich igrzysk rozpoczęła od trzeciego miejsca w Maremma Cup we włoskim Massa Maritima, a wyścig wygrała jej wielka rywalka Irina Kalentiewa. Rosjanka, dwukrotna mistrzyni i wicemistrzyni świata, w stolicy Chin w 2008 roku uplasowała się tuż za Polką.

Włoszczowska przyznała, że jej wysokie lokaty okupione są zwiększonym wysiłkiem, którym pokonuje nękające ją problemy zdrowotne.

- Mam po prostu pecha. Zaczęło się od upadku na Teneryfie, po którym pozostał krwiak na udzie; później przyplątały się dolegliwości żołądkowe, po nich przeziębienie i wreszcie naciągnęłam mięsień czworogłowy. Tym większa moja satysfakcja z zajmowanych lokat, a przeciwności tylko mnie hartują. Ale już dochodzę do pełnej dyspozycji - zaznaczyła.

Do 22 maja 2012 roku będzie można gromadzić punkty uprawniające do startu w igrzyskach.

- Batalię zacznę 23 kwietnia zawodami Pucharu Świata w RPA. Dobrze znam trasę, gdyż startowałam na niej dwa lata temu. Mam w planie udział we wszystkich siedmiu pucharowych wyścigach, a także w mistrzostwach Europy, które odbędą się na Słowacji w sierpniu oraz w mistrzostwach świata w szwajcarskim Champery w pierwszy weekend września - wspomniała.


Maja zgadza się z opinią, że wyścigi MTB Cross Country często są niebezpieczną rywalizacją.

- To prawda, najgroźniejszą kraksę miałam dwa lata temu przed MŚ w Canberrze, kiedy upadłam twarzą na ostre kamienie. Konieczny był zabieg operacyjny i ze zrozumiałych powodów często ten wypadek wspominam. Ale nie spowodował on we mnie żadnych kompleksów, gdyż kraksy uważam za coś, z czym należy się zawsze liczyć uprawiając tę dyscyplinę.


Maja Włoszczowska twierdzi, że jest sportowcem spełnionym, ale ... nadal czuje głód sukcesów.

- Trudno się nimi znudzić, każdy start wyzwala we mnie wolę zwycięstwa i udowodnienia, że jestem lepsza od rywalek. W mojej kolekcji trofeów brakuje złotego medalu olimpijskiego. Nie chcę obiecywać, że go zdobędę, mówię jedynie, że stać mnie na to - podsumowała.

600 dni do Londynu to specjalny serwis przygotowany przez Informacyjną Agencję Radiową, Polskieradio.pl i Program III Polskiego Radia. Dziennikarze Polskiego Radia "monitorują" przygotowania piątki znanych polskich sportowców do IO w Londynie w 2012. Oprócz Mai Włoszczowskiej są to: Monika Pyrek - wicemistrzyni świata w skoku o tyczce, Marek Kolbowicz - mistrz świata i mistrz olimpijski w wioślarstwie, Michał Ruciak - mistrz Europy w siatkówce i Marek Plawgo - wicemistrz Europy i brązowy medalista mistrzostw świata w biegu na 400 metrów przez płotki.

ah, polskierdio.pl, PAP