Pierwsze czytanie projektu o nieodpłatnym testowaniu pracowników w kierunku SARS-CoV-2 odbędzie się w środę rano na posiedzeniu Komisji Zdrowia.
Projekt nowelizacji ustawy, który wniosła do Sejmu grupa posłów PiS, zakłada możliwość wykonywania przez pracownika lub osobę pozostająca w stosunku cywilnoprawnym z pracodawcą nieodpłatnych testów w kierunku SARS-CoV-2. Zapisano w nim także możliwość żądania przez pracodawcę od pracownika lub osoby pozostającej w nim w stosunku cywilnoprawnym okazania informacji o ważnym negatywnym wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2, informacji o przebytej infekcji wirusa SARS-CoV-2 lub wykonaniu szczepienia przeciwko COVID-19.
Anna Milczanowska podkreślała, że o regulacje prawne dotyczące tej kwestii proszą sami przedsiębiorcy. - Nie chodzi o segregację sanitarną, tylko o możliwość, aby pracodawca mógł zażądać od pracownika pokazania certyfikatu szczepień. Nie ma przymusu szczepień, pracownik może wykonać test, oczywiście nieodpłatnie, za który zapłaci pracodawca. Jeśli pracownik nie będzie chciał się poddać testowi, może być przesunięty na inne miejsce pracy, gdzie nie będzie musiał się stykać ze swoimi współpracownikami czy klientami - wyjaśniała.
Poseł odniosła się także do wydarzeń, które miały miejsce pod Sejmem we wtorek wieczorem, gdzie odbył się protest przeciwko obostrzeniom i paszportom covidowym, który zorganizowano pod hasłem "Stop segregacji sanitarnej". Uczestniczyli w nim posłowie koła Konfederacji: Robert Winnicki, Konrad Berkowicz, Janusz Korwin-Mikke, Artur Dziambor i Grzegorz Braun.
Na nagraniach z wydarzenia widać, jak posłowie Konfederacji stoją przy transparencie nawiązującym do zdania nad bramą do niemieckiego obozu Auschwitz. Napis "Arbeit macht frei" (praca czyni wolnym) na transparencie zastąpiono hasłem "Szczepienie czyni wolnym".
- Posłowie Konfederacja uczestniczyli wczoraj w skandalicznym wydarzeniu, wykorzystano hasło odnoszące się do obozu w Oświęcimiu. Jak można być tak wielkim hipokrytą […]. Kiedy mówicie, że to wasza prywatna sprawa, to znaczy, że skorzystaliście ze szczepień. Wykorzystujecie hasło, które odnosi się do obozu w Oświęcimiu, gdzie zginęło ponad milion istnień ludzkich, wymordowanych podczas II wojny światowej. Wydawało się, że niektórzy ludzie z Konfederacji są ludźmi rozsądnymi, odpowiedzialnymi i mającymi odrobinę empatii - stwierdziła.
Artur Dziambor odniósł się do tych słów. - Mój dziadek był w tym obozie i przeżył na szczęście. […] Ten napis został usunięty przed rozpoczęciem całego wydarzenia, rzeczywiście ktoś się z nim ustawił, nie była to nasza inicjatywa. Hasło "impfen macht frei" to hasło, które funkcjonuje w Niemczech od wielu miesięcy, to młodzi Niemcy, którzy znają swoją historię, nie chcą iść w tę stronę - stwierdził.
Komentując spór wokół kontroli certyfikatów, ocenił, że wbrew zapowiedziom "rząd idzie w sprawie szczepień szybką ścieżką". - Wprowadza się ustawę pozwalającą na wyrzucenie pracownika za to, że jest nieszczepiony. Problem polega na tym, że nawet szczepienie nie będzie dawało wolności, jakiej chcemy, to wszystko kłamstwo. […] Próbowaliśmy to zdementować, pokazać, że ludzie są manipulowani. […] Niestety Konfederacja, niemająca swoich mediów, nie jest w stanie dotrzeć tak szeroko ze swoim przekazem - zaznaczył.
- Prof. Horban z całą stanowczością i autorytetem mówił, że osoby zaszczepione będą miały stuprocentową ochronę i praktycznie nieśmiertelność. To bardzo szybko okazało się bzdurą. […] Warto się szczepić, dzięki szczepionkom daje się sobie większą szansę, ale kłamstwem jest, że jest to 95 proc ochrony przed umieralnością. Podobnie jest, jeśli chodzi o zakażalność - mówił poseł Konfederacji.
22:15 PR24_mp3 2021_12_15-08-07-00.mp3 Anna Milczanowska j Artur Dziambor o szczepieniach przeciw COVID-19 )Polskie Radio 24 / Dwie strony)
Czytaj także:
Więcej w zapisie rozmowy.
* * *
Audycja: Dwie strony
Prowadzący: Eliza Olczyk
Goście: Anna Milczanowska, Artur Dziambor
Data emisji: 15.12.2021
Godzina emisji: 08.06
PR24/ka