Benny Gantz zapowiada stworzenie szerokiej koalicji. Jednak w opinii komentatorów jest to mało prawdopodobne. Z powyborczych wyliczeń wynikało, że to właśnie premier Benjamin Netanjahu ma większe szanse na większościową koalicję z partiami prawicowymi. Po czterech tygodniach bezskutecznych rozmów Netanjahu poddał się.
– Szanse byłego szefa sztabu armii izraelskiej są mniejsze niż Benjamina Netanjahu. Języczkiem u wagi jest partia Awigdora Liebermana, która odmówiła poparcia któremukolwiek z liderów. Benny Gantz ma trudniejsze zadanie, bo nie stoi za nim spójny blok polityczny – wskazał Michał Wojnarowicz.
Brak chęci współpracy z Netanjahu
Jeśli Gantzowi nie uda mu się stworzyć rządu w ciągu 28 dni, to izraelski prezydent będzie musiał prawdopodobnie ogłosić wybory, trzecie w ciągu kilku miesięcy. Sondaże wskazują jednak, że nawet kolejne głosowanie może niczego nie rozstrzygnąć, bo jego wyniki byłyby zbliżone do tych z września.
– Żadna ze stron nie chce porzucić swoich fundamentalnych żądań. Partia Benny’ego Gantza wielokrotnie powtarzała, że może usiąść do negocjacji z Likudem Netanjahu i stworzyć szeroką koalicję. Jednak nie może przystać na współpracę z premierem, na którym ciążą podejrzenia korupcyjne. Z kolei Netanjahu uważa, że tylko porozumienie z prawicowymi i religijnymi ugrupowaniami jest jedynym rozwiązaniem – wyjaśnił Michał Wojnarowicz.
18 miesięcy bez rządu
Już od 18 miesięcy izraelskim politykom nie udaje się stworzyć rządu. Dużym problemem dla funkcjonowania państwa jest brak ustawy budżetowej. W opinii gościa Polskiego Radia 24 może to być szansa na porozumienie w sprawie utworzenia rządu.
– Rozwiązaniem, choć mało prawdopodobnym, jest rząd mniejszościowy, który stanowiłby spory przełom, bo premierem nie byłby Netanjahu – zauważył Michał Wojnarowicz.
Rozmawiał Paweł Lekki.
IAR/Polskie Radio 24/db
----------------------------------------
Data emisji: 24.10.2019
Godzina emisji: 16.47