Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump przedstawił plan pokojowy dla Bliskiego Wschodu, a dokładnie dla rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Zakłada on utworzenie dwóch odrębnych państw - Izraela i Palestyny. Stolicą Palestyny miałaby być Jerozolima Wschodnia. Pomysł wskazuje także na zamrożenie na cztery lata żydowskiego osadnictwa na palestyńskich terenach administrowanych przez Izrael.
Plan Donalda Trumpa. Ekspert: byłby gwarancją kontroli Izraela nad Palestyną
Pomocna dłoń dla Netanjahu?
W opinii Witolda Repetowicza, pomysł amerykańskiego przywódcy odnosi się do rozwiązania nierozwiązywalności problemu stworzenia koalicji rządowej w Izraelu. Po raz kolejny odbędą się tam wybory parlamentarne, dzięki którym uda się może ustalić rząd pozwalający na kierowanie polityką państwa.
- Być może inicjatywa Donalda Trumpa okaże się pomocna dla Benjamina Netanjahu i jego partii w wygraniu wyborów. Jeśli chodzi o wpływ założeń przedstawionych we wspomnianym planie na relacje izraelsko-palestyńskie, to trudno by pomysł stanowiący realizację postulatów jednej strony oraz demonstrację tego, że nikt nie będzie liczył się z drugą stroną, poprawił te stosunki. Oczywiście nie rozwiązuje on problemu palestyńskiego - wskazał Witold Repetowicz.
Reakcja na plan Trumpa
Targalski: należy spodziewać się, że plan USA dla Bliskiego Wschodu spełznie na niczym
Negatywnie do planu dla Bliskiego Wschodu odniosły się Iran oraz Turcja, bo jak określił to Witold Repetowicz, oba państwa rywalizują o to, które z nich jest "większym sponsorem sprawy palestyńskiej". Propozycję wsparły natomiast Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie, będące stronnikami Stanów Zjednoczonych.
Ekspert ocenił, że plan Donalda Trumpa prowadzi do przekreślenia perspektyw istnienia państwa palestyńskiego.
***
Audycja: "Świata pogląd"
Prowadzący: Antoni Opaliński
Gość: Witold Repetowicz, Defence24.pl
Data emisji: 31.01.2020
Godzina emisji: 16.47
Polskie Radio 24/db