- Na pewno dla UE w tej chwili jest to też kwestia wizerunkowa - zaznaczyła.
Przypomniała, że "w związku z planowanym Brexitem, europejska agencja regulująca leki przeniesiona została z Londynu do Amsterdamu". - To co się zdarzyło na początku grudnia, czyli to, że Brytyjczycy wysforowali się tak bardzo do przodu i jako pierwsi dopuścili szczepionkę przeciw COVID-19, a następnie bardzo prędko rozpoczęli masowy program szczepień, było też częścią pewnego planu ratunkowego premiera Johnsona - wyjaśniła.
Walka z COVID-19 a szczepionka. Paweł Musiałek: na szali mamy śmierć wielu ludzi
- Wyraźnie widać, że inne kraje próbują iść podobną ścieżką, czyli próbują teraz dogonić Brytyjczyków i pokazać, że są w stanie przeprowadzić ten proces szybko i szybko zaszczepić swoją populację - podkreśliła gość Polskiego Radia 24.
10:12 _PR24_AAC 2020_12_18-16-49-00.mp3 Maria Libura o szczepionce przeciw COVID-19 (PR24/Świata Pogląd)
Chęć tego, żeby szczepienia rozpoczęły się jednego dnia ze strony UE to zdaniem Libury "próba wykazania zdolności koordynacyjnych UE".
Czytaj także:
- Z jednej strony mamy polityków, którzy chcą odnieść sukces i powiedzieć, że są w stanie przeprowadzić proces szczepień szybko i sprawnie, że nie są gorsi niż Wielka Brytania, czy USA, ale z drugiej strony mamy pewien paradoks, że europejskie społeczeństwa są w bardzo wielu przypadkach nastawione dosyć sceptycznie do programów szczepień - podkreśliła Libura.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
***
Audycja: Świata pogląd
Prowadzący: Antoni Opaliński
Gość: Maria Libura (ekspert ds. polityki zdrowotnej)
Data emisji: 18.12.2020
Godzina emisji: 16.49
itom/pr24