Polka, która przez ostatni miesiąc pauzowała z powodu kontuzji narzekała na 80. numer startowy. To zbyt odległa pozycja, aby myśleć o dobrym wyniku, przede wszystkim ze względu na stan trasy.
Po pierwszym przejeździe nasza alpejka była 45. Drugi przejazd wyszedł jej znacznie lepiej i zakończyła zawody na 33. pozycji. W slalomie wzięło udział aż 18. zawodniczek z czołówki Pucharu Świata. Wygrała Niemka - Katharina Duerr.
Koronną konkurencją Agnieszki Gąsienicy-Daniel jest gigant, ale zawodniczka przyznaje, że stara się jeździć wszystko. Ostatnio, po treningach z włoską kadrą, bardzo spodobał się jej supergigant. Na mistrzostwach świata na pewno w nim wystartuje. Ma również nadzieję, że otrzyma tam lepsze numery startowe. Jest to możliwe podczas takich zawodów, podobnie jak to dzieje się na Igrzyskach Olimpijskich, bo każdy kraj może wystawić tylko cztery zawodniczki.
Mistrzostwa Świata w narciarstwie rozpoczną się 8. lutego w Garmisch-Partenkirchen.
W miniony weekend polskie narciarstwo alpejskie wzbogaciło się o kolejnego zawodnika, który zdobył punkty Pucharu Świata. Uczynił to w Wengen, w superkombinacji - Maciej Bydliński, który zajął 27. miejsce. To oczywiście daleko od ideału, ale czekaliśmy aż osiem lat na alpejczyka, który będzie punktował w Pucharze Świata. Po raz ostatni dokonał tego w marcu 2003 roku
man