Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Paweł Klocek 01.08.2011

Justyna Kowalczyk radykalnie zmieni trening

Temperatura -12 stopni i półtora metra śniegu - w takich warunkach będzie przebiegać miesięczne zgrupowanie Justyny Kowalczyk w Nowej Zelandii.
Justyna KowalczykJustyna Kowalczykfot. IAR

Jak donosi "Gazeta Wyborcza" Justyna Kowalczyk radykalnie zmieniła przygotowania do sezonu. W poprzednich latach Polka jeździła w sierpniu na Litwę, do miejscowości Raubicze, tym razem będzie trenować w Nowej Zelandii.

- Zimą Justysia startuje 46 razy w cztery miesiące, do tego trzeba doliczyć przejazdy. Nie ma czasu na pracę nad techniką albo ciężkie zajęcia na śniegu. Dlatego ten wyjazd jest w tym momencie przydatny. Od maja byliśmy na obozach w Ramsau, Zakopanem i Otepää. Od krosów po asfalcie i ciężkich zajęć zaczęły pojawiać się drobne urazy. Na śniegu Justyna lżej trenować nie będzie, ale co innego biegać na nartach, a co innego jeździć na rolkach po szosie - mówi Wierietelny.

Bagaż Wierietielnego będzie ważył około 50 kg. Będzie pełnił nie tylko funkcję szkoleniowca, ale i serwismena, dlatego zabiera też smary.

- Lecimy na 26 dni, tak długiego zgrupowania jeszcze nie mieliśmy. Ale prawie cztery doby spędzimy w samolocie. Zwykle obozy nie trwają dłużej niż trzy tygodnie. Po powrocie będzie pięć dni wolnego. We wrześniu jedziemy do hiszpańskiego Sierra Nevada bardzo ciężko trenować na rowerze, nartorolkach i w siłowni na wysokości ponad 2 tys. metrów. Potem już tylko lodowiec w Ramsau i zaczyna się sezon - mówi trener.

Szkoleniowiec najlepszej polskiej biegaczki narciarskiej jest spokojny o rezultat w nadchodzącym sezonie.

- Mamy swój plan. Choć nie ma MŚ i igrzysk, to sezon będzie tak samo ciężki jak poprzednie. Żadnych eksperymentów nie przewiduję. Jeśli Justynę ominą choroby i kontuzje, to może być udana zima - dodaje Wierietelny.

pk, Gazeta Wyborcza