Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Aneta Hołówek 09.03.2013

Justyna Kowalczyk jak zwykle ambitna, ale: zostawmy sprinterkom co ich

Dziesiąte miejsce to najwyższa lokata Justyny Kowalczyk, jaką na trasie sprinterskiej w Lahti udało jej się zająć, gdy zawody rozgrywane są stylem dowolnym.

W 2009 Justyna Kowalczyk do Lahti przyjechała po znakomitych mistrzostwach świata w Libercu i w doskonałej dyspozycji. Ten fakt najlepiej pokazuje, że wynik osiągnięty w Finlandii nie jest na pewno porażką.
Trasa w Lahti jest typowo sprinterska czyli płaska i kręta, a w takich wypadkach Justyna Kowalczyk zawsze powtarza: "Zostawmy sprinterkom co ich”. Mimo to Polka, jak zawsze, stanęła na starcie i walczyła o jak najlepszy rezultat. W eliminacjach uzyskała osiemnasty czas, tracąc do zwyciężczyni Vesny Fabjan ze Słowenii 4,43 sekundy.
W ćwierćfinale Justyna spisała się dobrze, zajmując drugą pozycję - premiowaną awansem do dalszej rywalizacji. W półfinale walczyła o jak najwyższą pozycję i nie była bez szans na awans. Na początku Justyna biegła pod koniec stawki, ale później zaczęła wyprzedzać rywalki. I gdy przesunęła się na trzecią pozycję zahaczyła o nartę biegnącej przed nią Słowaczki Aleny Prochazkovej. Polka przez chwilę straciła rytm biegu i spadła na piątą pozycję, której na krótkim dystansie nie udało jej się już poprawić. Ostatecznie została więc sklasyfikowana na dziesiątym miejscu.
W finale najlepsza okazał się Amerykanka Kikkan Randall, liderka klasyfikacji generalnej PŚ w sprintach, która wyprzedziła Bjoergen i Prochazkovą.

>>> Justyna Kowalczyk bliżej triumfu w Pucharze Świata. Bjoergen pokonana

W niedzielę w Lahti odbędzie się bieg na 10 km stylem klasycznym, w którym polska biegaczka będzie jedną z głównych kandydatek do podium. Początek o godzinie 9.00.