Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Michał Przerwa 12.05.2014

Koniec dynastii Gandhich? Największa demokracja świata wybrała

W Indiach zakończyły się wybory parlamentarne, w których większość najpewniej uzyskała koalicja na czele z Indyjską Partią Ludową Narendry Modiego. Frekwencja wyniosła ponad 66 proc., a głosowało ponad pół miliarda ludzi. - Być może teraz przestanie rządzić dynastia Gandhich - mówi gość audycji "Trzy strony świata" b. ambasador RP w Indiach Krzysztof Byrski.
Wybory w Indiach. Lokal wyborczy w KalkucieWybory w Indiach. Lokal wyborczy w KalkuciePAP/EPA/PIYAL ADHIKARY
Posłuchaj
  • Koniec dynastii Gandhich? Największa demokracja świata wybrała (Trzy strony świata/Trójka)
Czytaj także

Według analityków Indyjska Partia Ludowa (BJP) nie uzyska jednak większości bezwzględnej i będzie zmuszona utworzyć koalicję z partiami regionalnymi.  Indyjscy wyborcy, niezadowoleni ze słabnącego wzrostu gospodarczego, wzrostu cen i korupcji, liczą na to, że położą kres 10-letnim rządom Indyjskiego Kongresu Narodowego, zdominowanego przez dynastię Gandhich.

Więcej komentarzy do bieżącej sytuacji na świecie znajdziesz na podstronach audycji "Raport o stanie świata" oraz "Trzy strony świata".

Narendra Modi, będący faworytem wyborów, cieszy się poparciem indyjskiego i zagranicznego biznesu oraz indyjskiej klasy średniej. Podczas gdy Indie popadały w ostatnich latach w recesję, rządzony przez niego stan Gudżarat kwitł i notował dwucyfrowe tempo wzrostu gospodarczego.

- Najprostszą odpowiedzią jest to, że Kongres się zużył. Ta partia to dziecko walki z Brytyjczykami,  wystarczy porównać do "Solidarności". To są bardzo podobne układy. Kongres miał pierwotnie napęd ogólnoindyjski, był wyrazem opozycji wobec Brytyjczyków i to się powoli zaczyna zużywać. Takie zasiedzenie sprzyja lenistwu, zarówno politycznemu, jak i też sprzyja układom korupcyjnym, które zaważyły na sukcesie propagandy nacjonalistów - mówi gość audycji "Trzy strony świata".

Dodaje, że niektórzy żartują, że demokracja w Indiach powinna być nazywana "demokracją dynastyczną". - Być może teraz przestanie rządzić dynastia Gandhich - uważa Krzysztof Byrski.

W indyjskich wyborach, nazywanych największym demokratycznym głosowaniem na świecie, o 543 miejsca w izbie niższej parlamentu, Izbie Ludowej (Lok Sabha) ubiega się ponad tysiąc partii politycznych i 15 tys. kandydatów.

"3 strony świata" na antenie Trójki w poniedziałki i środy o godz. 16.45. Audycję przygotował Łukasz Walewski.

PAP/Polskie Radio/mp