Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Emilia Iwanicka 25.06.2014

Austria porozumiała się z Gazpromem. Czy Unia zdradziła Ukrainę?

Po tym, jak austriacki koncern energetyczny OMV podpisał z rosyjskim Gazpromem umowę dotyczącą budowy odcinka gazociągu South Stream, słychać głosy, że interes ekonomiczny wygrał z ideowym wsparciem dla Ukrainy. - Ukraińcy mogą czuć się zniesmaczeni - przyznał w Trójce Jarosław Ćwiek-Karpowicz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent Austrii Heinz FischerPrezydent Rosji Władimir Putin i prezydent Austrii Heinz FischerPAP/EPA/HERBERT NEUBAUER
Posłuchaj
  • Jarosław Ćwiek-Karpowicz o przyszłości unii energetycznej i o budowie gazociągu South Stream (Trzy strony świata/ Trójka)
Czytaj także

Gazprom i OMV wyłożą na budowę 50-kilometrowej austriackiej nitki South Streamu po 100 milionów euro. South Stream po dnie Morza Czarnego ma połączyć Rosję z krajami południowej i środkowej Europy z pominięciem Ukrainy. O wstrzymaniu budowy gazociągu poinformował ostatnio szef bułgarskiego rządu. Komisja Europejska przestrzegała natomiast, że projekt jest sprzeczny z unijnym prawem o konkurencji i ze strategią zdywersyfikowania dostaw gazu oraz uniezależniania się od Rosji.

Więcej komentarzy do bieżącej sytuacji na świecie znajdziesz na podstronach audycji "Raport o stanie świata" oraz "Trzy strony świata".
Czy wobec tych głosów sprzeciwu podpisanie umowy oznacza, że Ukraina została zdradzona przez Unię? - Ukraińcy mogą czuć się nie tyle zdradzeni, co bardzo zniesmaczeni tym, że Austria ma w nosie solidarność energetyczną i wspólny front wobec Rosji. Austriacy załatwiają tylko swoje interesy, a o wszystkim zdecydowały oczywiście pieniądze - mówił w audycji "Trzy strony świata" Jarosław Ćwiek-Karpowicz.
Komisja Europejska wcześniej mocno przekonywała Bułgarię i Serbię do zablokowania rurociągu. Podpisanie umowy przez Austrię pokazuje jednak krajom nowej Europy zupełnie co innego. - Bułgarzy czy Serbowie mogą teraz mówić, że skoro Austria podpisuje, to dlaczego Komisja czepia się właśnie ich. Dlatego Komisja Europejska ma teraz twardy orzech do zgryzienia. To już jednak pytanie do jej nowego składu. A przecież nadal nie wiadomo na przykład, kto będzie nowym komisarzem ds. energii - dodał gość Trójki.

Do słuchania audycji  "Trzy strony świata" zapraszamy w poniedziałki i środy o godz. 16.45.

(IAR, ei, asz)