Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Michał Przerwa 13.08.2014

Konwój z pomocą dla Ukrainy, czyli rosyjska gra z sąsiadem

Rosyjski konwój z pomocą humanitarną nie będzie przekraczał granicy w obwodzie charkowskim, ale ługańskim - takie są nieoficjalne informacje. W konwoju jedzie 280 ciężarówek. - Zakładam, że jest w nich pomoc humanitarna - mówi gość audycji "Trzy strony świata" Paweł Lickiewicz z portalu eastbook.eu.

Jak dowiedziała się ukraińska agencja Unian ze źródeł w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych rosyjski konwój nie dojedzie tam, gdzie wcześniej planowano - czyli na przejście graniczne Płetenowska w obwodzie charkowskim. Przy przejściu znajdował się zorganizowany przez ukraińskie służby obóz, w którym miano dokonać przeładunku pomocy humanitarnej z rosyjskich ciężarówek. Obóz jest likwidowany, oczekujące tam służby i wolontariusze odjeżdżają.

Pojawiają się nieoficjalne informacje, że kolumna zmierza do przejścia Izwarine - to miasto położone kilkadziesiąt kilometrów na południe od zajętego przez separatystów Ługańska.

Więcej komentarzy do bieżącej sytuacji na świecie znajdziesz na podstronach audycji "Raport o stanie świata" oraz "Trzy strony świata".

- Ważne jest to gdzie konwój przekroczy granicę. Jeśli zrobiłby to od strony regionu ługańskiego - tam odbywają się w tym momencie walki - to pomocy nie mogliby przejąć Ukraińcy, ale separatyści. Wtedy bojówkarze rozdawaliby pomoc humintarną. Byłoby to też uznanie separatystów za stronę w konflikcie. Jeśli zaś konwój wjechałby od strony Charkowa, to wtedy mógłby go przejąć Czerwony Krzyż. Pomoc rozdawaliby wtedy Ukraińcy - mówi gość audycji "Trzy strony świata".

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Przedstawiciel misji Czerwonego Krzyża na Ukrainie Andre Loersch powiedział, że wciąż brakuje pełnej informacji o rosyjskim konwoju. Wśród kwestii technicznych, które wymagają uzgodnień, jest i pytanie, czy te ciężarówki będą mogły przejechać przez granicę rosyjsko-ukraińską i gdzie to się stanie - powiedział Loersch. Zaznaczył, ze sprawy te są uzgadniane na szczeblu międzypaństwowym. Ukraiński premier Arsenij Jaceniuk skrytykował w środę Rosję za transport pomocy humanitarnej dla wschodniej Ukrainy. Zaznaczył, że "poziom rosyjskiego cynizmu nie ma granic". Dodał, że taką pomoc Ukraina może przyjąć jedynie od Czerwonego Krzyża.

- W tych ciężarówkach jest pomoc humanitarna. Tu akurat Rosjanie nie mijają sie z prawdą. Szum medialny nie sprzyja przewożeniu materiałów, których nie można przesyłać przez granicę. Żołnierze i broń na co dzień przekraczają granice i nie jest potrzebny żaden konwój, żeby ich na Ukrainę dostarczać - mówi gość Ernesta Zozunia.

Do słuchania audycji "Trzy strony świata" zapraszamy w poniedziałki i środy o godz. 16.45.

(PAP,IAR, Trójka, mp)