Wielu komentatorów jest zaskoczonych zamachem w Turcji. Wydawało się, że prezydent Erdogan jest w dobrych relacjach z najwyższym dowództwem armii. Poza tym wojsko nie było aktywne w najpoważniejszych konfliktach w kraju.
- Wygląda na to, że objawiła się grupa, która chce dokonać kolejnego puczu, a tych w historii Turcji było wiele - mówi dr Adam Szymański. Jak zauważa, wielokrotnie motywem działania wojskowych było osłabienie pozycji mundurowych i ich zła sytuacja materialna.
Politolog tłumaczy, że tym razem, istotnym czynnikiem może być pogłębiająca się destabilizacja w Turcji, silna pozycja Pracującej Partii Kurdystanu i zamachy terrorystyczne.
Gość Trójki wyjaśnia, że jednym z najważniejszych pytań stawianych przez obserwatorów jest kwestia, czy tureckie wojsko pozostaje w tej sytuacji jednomyślne. Politolog zauważa, że tamtejsza armia do tej pory nie była jednolita. Za zamachem może stać grupa, która nie jest zadowolona z tego, co się dzieje w Turcji, nie chce się pogodzić z "pełzającą islamizacją" i niszczeniem spuścizny Atatürka.
***
Tytuł audycji: 3 strony świata
Prowadzi: Ernest Zozuń
Goście: dr Adam Szymański (politolog z UW)
Data emisji: 16.07.2016
Godzina emisji: 00.04
iz/mk