Jak przypomina Egipcjanie są rozwścieczeni publicznymi deklaracjami m.in. prezydenta Obamy, dają wyraźnie do zrozumienia, że nie chcą, aby wtrącać się w ich sprawy. Czy jednak można było zrobić więcej, aby złagodzić sytuację w tym kraju? - Trudno rozmawiać z partnerem silnym i potrzebnym. Egipt jest niezbędnym czynnikiem stabilizacji na Bliskim Wschodzie - przypomina gość Ernesta Zozunia.
Starcia w Egipcie - czytaj więcej
Więcej komentarzy do bieżącej sytuacji na świecie znajdziesz na podstronach audycji "Raport o stanie świata" oraz "Trzy strony świata".
- W tej chwili Egipt przeżywa ogromnie trudne dni. Ciężko prorokować, co się wydarzy, ale z całą pewnością nie ma innej drogi niż dialog, choć nie jest to obecnie popularna teza. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, to za kilkanaście miesięcy kraj zostanie pęknięty. Podobnie jak pęknięta przez blisko 10 lat była Algieria po starciach między islamistami, a władzą wojskową - ocenia Grzegorz Dziemidowicz z Collegium Civitas, były ambasador w Egipcie.
Audycję przygotował i prowadził Ernest Zozuń.
Audycji "Trzy strony świata" można słuchać w każdy poniedziałek i środę o godz. 16.45.
gs