Sezon kąpielowy za pasem. O czym pamiętać, by było bezpiecznie?
Krzysztof Jaworski, prezes Legionowskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, opowiada, że w maju, kiedy było raczej chłodno i deszczowo, ludzi nad wodą było niewielu. Kiedy temperatura zarówno powietrza, jak i wody wzrosła, nad Zalewem Zegrzyńskim pojawili się licznie turyści.
16:54 jedynka-11-06-2021-bezpieczna-jedynka.mp3 Zasady bezpiecznego wypoczynku nad wodą (Bezpieczna Jedynka)
Coraz dłuższy sezon żerowania kleszczy. Jak chronić się przez ukąszeniem?
Jak zostać ratownikiem WOPR?
- Mieliśmy na wodzie wszystko, rowery wodne, kajaki, pływadełka z żaglami, łodzie żaglowe, łodzie motorowe, skutery wodne, wszystko, co po wodzie może się poruszać - opowiada. Kilka żaglówek przewróciło się, choć wiatr nie był zbyt silny, a w czasie jedynej burzy nie było incydentów, bo łodzie zdążyły zawinąć do portu lub podpłynąć do brzegu. W ostatni dzień długiego weekendu był skok do wody na tzw. główkę zakończony czterokończynowym niedowładem i urazem kręgosłupa. Dziwna sprawa, bo skok nastąpił z mola, gdzie stoi wiele tablic zakazujących skoków i ostrzegających, że woda jest płytka.
Legionowskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe od lat działa w prawie niezmienionym składzie. Prowadzone są również kursy dla ratowników. Prezes narzeka, że nie ma możliwości zatrudnienia na etat takiej osoby, wyszkolonej w wielu specjalnościach. - Potrzebne są tylko pieniądze - wyjaśnia.
Jarosław Sroka, dyrektor Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, zapewnia, że w tym roku kadry ratowniczej na Mazurach nie zabraknie. Ma nadzieję, że w innych regionach Polski również. Podkreśla, że nabór ratowników trwa cały rok. Ratownikiem może zostać osoba pełnoletnia, posiadająca ukończony kurs ratownika wodnego i kwalifikowany kurs udzielania pierwszej pomoc. Taka osoba może nieść pomoc potrzebującym. Zachwala, że praca jest na świeży powietrzu, w doborowym towarzystwie i całkiem dobrze płatna. - W zależności od rodzaju umowy płace wahają się w okolicach 170-200 złotych dziennie - wylicza. Zapewnia, że to pożyteczna i w pewien sposób prestiżowa praca.
Nauka pływania to większe bezpieczeństwo
Ale nie wszędzie są ratownicy i w bardzo wielu przypadkach osoba przebywająca nad wodą jest w razie incydentu pozostawiona sama sobie. Jerzy Burski, wieloletni ratownik wodny i instruktor pływania, radzi, że jeśli ktoś wpadnie do wody, przede wszystkim powinien zachować spokój. - Człowiek w wodzie ma pływalność zerową, czyli ani pływa, ani tonie - wyjaśnia. Dlatego powinno się nabrać w płuca więcej powietrza niż normalnie, położyć się na plecach wystawiając ponad wodę tylko twarz i wykonywać, nawet nieudolne, ale spokojne ruchy rękami i nogami, starając się dopłynąć w bezpieczne miejsce. W takiej pozycji trudno jest wydać z siebie głos i wołać o pomoc. - Z naszych ratowniczych statystyk wynika, że tonący o pomoc nie woła - zauważa. O pomoc wołają świadkowie incydentu. Jego zdaniem każdy powinien się nauczyć pływać, bo umiejętność ta, nawet opanowana w niewielkim stopniu, zapewnia pewien poziom bezpieczeństwa.
W jednej z warszawskich szkół zajęcia WF odbywają się na basenie, w czasie których uczniowie uczą się pływać. Każda klasa raz w tygodniu ma półgodzinne zajęcia na wynajętym na ten cel basenie. Dzięki temu niektórzy już nauczyli się pływać, inni jeszcze się uczą, ale wszyscy są oswojeni z wodą.
WOPR Wejherowo/Youtube
Czytaj także:
***
Tytuł audycji: Bezpieczna Jedynka
Prowadzą: Patryk Kuniszewicz i Klaudia Porębska
Goście: mjr Arkadiusz Kups (były żołnierz sił specjalnych, twórca systemu walki Combat 56), młd. bryg. Krzysztof Batorski (rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej), Konrad Kasjaniuk (instruktor ratownictwa wodnego ze specjalizacją ratownictwo lodowe), st. insp. Jerzy Jawraszko (Straż Miejska w Warszawie)
Data emisji: 11.06.2021 r.
Godzina emisji: 17.10
ag