Koronawirus: starsze osoby potrzebują pomocy. Specjalny Telefon Zaufania.
Seniorzy potrzebują pomocy podczas pandemii koronawirusa
Na sierści może być koronawirus, ale tylko w specyficznej sytuacji
Witold Katner z Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej przyznaje, że wirus może znaleźć się na sierści psa, czy kota, ale wyłącznie wtedy, kiedy ktoś chory nakicha na zwierzę. To sprawa mechanicznego przeniesienia wirusa. - To tak, jakby chory nakichał na klamkę. Na klamce jest wirus, ale klamka nie choruje - mówi obrazowo lekarz. Uspokaja, że możliwość przetrwania wirusa na sierści jest bardzo ograniczona.
Nie ma czegoś takiego, jak eutanazja zwierzęcia na życzenie właściciela
Weterynarz dementuje plotkę, że ludzie masowo chcą uśmiercać zwierzęta w obawie przed koronawirusem. - Sprawdziliśmy lecznice weterynaryjne w całej Polsce. Nie ma czegoś takiego, jak zwiększone zainteresowanie usypianiem zwierząt - mówi lekarz.
Zastrzega, że nawet jeżeli ktoś wpadłby na pomysł uśpienia swojego zwierzęcia w obawie przed koronawirusem, to każdy lekarz weterynarii ma obowiązek odmówić. Zgodnie z przepisami eutanazja jest możliwa tylko, kiedy zwierzę choruje i cierpi, a nie ma widoków na wyleczenie. Albo kiedy zwierzę jest wyjątkowo agresywne i zagraża otoczeniu. - Nie ma czegoś takiego jak eutanazja zwierzęcia na życzenie. Decyzję zawsze podejmuje lekarz - wyjaśnia weterynarz.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadzi: Grzegorz Jankowski
Gość: Witold Katner (rzecznik Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej)
Data emisji: 17.03.2020
Godzina emisji: 8.44
ag