B. szef MON: odejście Putina nie zmieniłoby stanowiska Rosji wobec Ukrainy

Niedawno minął setny dzień inwazji Rosji na Ukrainę. - Sto dni, sto słów. Po pierwsze to dwa słowa: nasi bohaterowie. To ludzie, którzy od nocy na 24 lutego po dziś bronią naszego państwa. Ale to też słowa, które stały się codziennymi dla Ukrainy: Bayraktar, Harpoon, Himars, Starlink, Rzeszów i także land lease - jeszcze jedno słowo, obrazujące 100 dni walki, dyplomacji, wsparcia - mówił prezydent zaatakowanego kraju Wołodymyr Zełenski.

Antoni Macierewicz: rosyjskie elity i społeczeństwo mają to samo stanowisko wobec Ukrainy, co Putin

Odnosząc się do konfliktu za naszą wschodnią granicą, Antoni Macierewicz zaznaczył, że nie mamy tu do czynienia z wojną Władimira Putina. - To jest zdecydowanie wojna Rosji - stwierdził.

- Wiele osób, w tym przedstawicieli mediów oraz polityków, nietrafnie identyfikuje obecne działania rosyjskie, patrząc na to co się dzieje tylko i wyłącznie przez postać Władimira Putina - ocenił. Dodał też, że osoby chcą obraz sytuacji na Wschodzie "skonstruować tak, żeby mieć nadzieję, iż jego (Putina - red.) odejście zmieni stanowisko Rosji".

- Tak jednak nie jest. Rzeczywiście mamy do czynienia ze stanowiskiem nie tylko całej elity politycznej, ukształtowanej z dawnych służb specjalnych - powiedział gość Programu 1 Polskiego Radia. Jednocześnie, mówił, to także stanowisko "bardzo dużej części ludności rosyjskiej, która uwierzyła lub też została nasączona taką koncepcją, iż to, co się dzieje teraz, czyli ta agresja wobec Ukrainy oraz całego Zachodu, jest walką z nazizmem".

Rosjanie twierdzą, że walczą z "nazizmem"

Antoni Macierewicz przyznał: "trudno nam jest to sobie wyobrazić". - Wydaje nam się, że jest to zupełne szaleństwo, ponieważ wiemy czym był komunizm, na czym polegały zbrodnie komunistyczne oraz straszliwa, agresywna, niszczycielska polityka komunistów wobec całego świata i cywilizacji zachodniej, chrześcijańskiej - wskazał.

Jak tłumaczył, w Rosji próbuje się zdefiniować "obecną cywilizację zachodnią jako nazistowską". Wskazał na publikacje, w których Rosjanie deklarują, że kontynuują walkę przeciwko "nazizmowi", którego głównym przywódcą miałyby być Stany Zjednoczone a "reprezentantem" - Ukraina.