Względnie bezpieczni jesteśmy w miastach. Tu możemy znaleźć schronienie przed burzą niemal na każdym kroku, w jakimś budynku czy kamienicy.
Tornado, ulewne deszcze i wichury. Przez Polskę przeszły gwałtowne nawałnice
- Na terenach pozamiejskich, wiejskich też chowamy się do domu, ale wcześniej staramy się zabezpieczyć wszystkie elementy ruchome, które wiatr może porwać i które mogą powodować dalsze szkody albo w kogoś uderzyć - mówi Piotr Żurowski, rzecznik Stowarzyszenia "Polscy Łowcy Burz" - Skywarn Polska.
Jak mówi, dobrze też wyłączyć w domu wszystkie urządzenia, które są wpięte w gniazdka. - Jeżeli piorun uderzy w budynek, nie popali nam sprzętów rtv i agd - tłumaczy.
Góry i wysokie elementy
A co zrobić, gdy w pobliżu nie ma żadnego budynku, w którym można przeczekać burzę?
Skąd się biorą ekstremalne zjawiska pogodowe w Polsce?
- Szczególnie trzeba uważać na otwartej przestrzeni, nie można wychodzić w wysokie góry, ponieważ może nas porazić piorun - ostrzega Piotr Żurowski.
Trzeba też uważać, żeby nie stać pod masztami, słupami elektrycznymi, czy nawet tablicami reklamowymi. W takie "wyższe" elementy również może uderzyć piorun, ale to nie jedyne zagrożenie. Silny wiatr może przewrócić konstrukcję tablicy, która nas przygniecie.
Przykucnąć i złączyć nogi
Jeśli burza złapie nas w lesie, powinniśmy szukać miejsc w miarę możliwości jak najmniej zadrzewionych. Piorun może uderzyć w wysokie drzewo, ale największym zagrożeniem jest w tej sytuacji silny wiatr powalający drzewa.
Burzę w terenie - czy to w lesie, czy na otwartej przestrzeni - należy przeczekać w kuckach, ze złączonymi stopami.
"Napięcie krokowe". Czego nie robić podczas burzy?
- Robimy to, aby nas nie poraziło tzw. napięcie krokowe. Im bardziej będziemy mieli stopy rozstawione, tym siła napięcia będzie większa - wyjaśnia Piotr Żurowski.
Do samochodu
Jeśli na łono natury wybraliśmy się samochodem, to schowanie się do auta może być najlepszym rozwiązaniem.
- Samochód działa jak klatka Faradaya. Jeśli nawet piorun uderzy w samochód, a nie będziemy dotykać metalowych elementów karoserii, to takie wyładowanie spłynie do ziemi - mówi łowca burz.
Najwłaściwszym zachowaniem jest jednak rezygnacja z wycieczki, jeśli prognozowane są gwałtowne burze.
Obserwować i reagować
Polskie trąby powietrzne są tak samo groźne jak amerykańskie tornada
Piotr Żurowski podkreśla, że przed burzami całkowicie, stuprocentowo, nie da się zabezpieczyć.
- Można minimalizować szkody i zwiększać bezpieczeństwo - mówi.
Na szczęście, na terenach pozamiejskich nadchodzącą burzę można usłyszeć dość wcześnie i zarządzić szybki powrót. - Jeśli słyszymy nawet odległe grzmoty, to już trzeba myśleć o jak najszybszym opuszczeniu lasu - radzi ekspert.
Trąba na radarze
Niestety, tak łatwo nie jest już z trąbami powietrznymi. - Można przewidzieć wcześniej trąbę powietrzną, ale wymaga to skorzystania z radaru meteorologicznego - mówi łowca burz.
- Widzimy komórki burzowe, które się przemieszczają. Jeśli to jest superkomórka burzowa, to ona przemieszcza się w innym kierunku niż reszta burz. Ona już sama w sobie może generować zniszczenia, nawet bez trąby powietrznej - ostrzega.
Jeśli widzimy trąbę powietrzną, trzeba jak najszybciej się schronić, wejść do wewnętrznych części budynku. Nawet jeżeli dojdzie do jakichś zniszczeń, pod żadnym pozorem nie należy ruszać dobytku. Wirujące odłamki np. z zerwanych dachów stanowią olbrzymie zagrożenie.
Gdy w okolicy nie ma budynku, w którym można się schować, trzeba obserwować, jak trąba powietrzna się przemieszcza, aby zejść z jej trajektorii. - Może w każdej chwili zmienić lekko kierunek - ostrzega ekspert.
fc