Legenda Lancii powraca. Delta Integrale wyłącznie w wersji elektrycznej
Ferrari, Lamborghini czy Bugatti to samochody, które kojarzą się z bogactwem, luksusem i najwyższą motoryzacyjną półką. Okazuje się, że można wejść na nią bez wspaniałej i długoletniej historii.
Firma Spyros Panopoulos Automotive od dwóch lat pracuje nad autem określanym jako "Chaos". Jeśli greccy inżynierowie nie kłamią, to czeka nas olbrzymie zamieszanie na rynku.
– Naszym celem było stworzenie najszybszego, a do tego bardziej zaawansowanego technologicznie samochodu produkcyjnego na świecie. To arcydzieło technologiczne będzie wyprodukowane w najbardziej unikalny sposób – mówi szef firmy Spyros Panopoulos.
W procesie konstrukcyjnym użyto najlepszych dostępnych materiałów: włókna węglowego, tytanu oraz zaawansowanych polimerów. Najważniejsze w greckim "ultrasamochodzie" jest jednak jego serce – "Chaos" ma być napędzany 4-litowym, podwójnie doładowanym silnikiem V10. W najbogatszej wersji samochód będzie generował 3000 koni mechanicznych.
Jak to przekłada się na osiągi? Do "setki" auto rozpędzi się w 1,8 sekundy, a jego prędkość maksymalna to 500 km/h!
Producent zapowiedział, że powstanie około 100 sztuk tego pojazdu. Chętni muszą wyłożyć na stół niemałą sumę - za podstawową wersję trzeba będzie zapłacić około 25 milionów złotych, a najbogatsza opcja to koszt około 57 mln złotych.
Samochód ma zostać zaprezentowany 1 listopada.
kw
CZYTAJ TAKZE: