Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że pięć osób zginęło w wyniku ataku rosyjskiej armii na terytorium, na którym w Kijowie znajduje się kompleks pamięci Babi Jar.
"Po co powtarzać: «nigdy więcej» przez 80 lat, skoro kiedy bomba spada na Babi Jar, świat milczy? Zniknęło jeszcze pięć ludzkich istnień. Historia się powtarza" - napisał na Twitterze Wołodymyr Zełenski.
Atak rakietowy
"Trwa potężny atak rakietowy. Ci złoczyńcy po raz drugi zabijają ofiary Holokaustu!" - napisał w mediach społecznościowych szef kancelarii ukraińskiego prezydenta Andrij Jermak.
Babi Jar to nazwa wąwozu leżącego między dawnymi osadami Łukianowka i Syriec - obecnie w obrębie Kijowa. W czasie drugiej wojny światowej był miejscem kaźni - głównie Żydów. Znajdował się tam niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny.
Rosyjskie rakiety uderzyły również w wieżę telewizyjną, która znajdowała się w bezpośredniej bliskości Babiego Jaru. Obiekt został uszkodzony. Uniemożliwia to nadawanie sygnału telewizyjnego. Ukraińskie MSW zapewniło, że wkrótce uruchomi rezerwowy nadajnik. Kijowska wieża telewizyjna to pond 380-metrowy najwyższy tego typu obiekt w ukraińskiej stolicy.
Czytaj także:
es