Mechanik, czy ASO?
Przez wiele lat jeździmy autem z silnikiem diesla. W wyniku różnych zdarzeń siadamy w samochód z silnikiem benzynowym. Zapala się kontrolka informująca o rezerwie paliwa, więc szukamy najbliższej stacji, aby uzupełnić nasz bak. Tankujemy, a po kilku minutach orientujemy się, że przez wieloletnie przyzwyczajenie zamiast benzyny, zalaliśmy olej napędowy.
To tylko przykładowa historia dla osób, które twierdzą, że nie da się pomylić paliwa w czasie tankowania. Każdy z nas ma gorszy dzień, potrafi się zamyślić lub po prostu nie zorientować się w porę.
Co wówczas należy robić? Jak postąpić w momencie, gdy do auta nalaliśmy złego paliwa?
Zdjęcie ilustracyjne (shutterstock/AS)
Przede wszystkim nie panikować. Zdecydowanie więcej zyskamy, jeśli zorientujemy się, że do pomyłki doszło jeszcze przed odpaleniem silnika zaraz po zatankowaniu. Z kolei, jeśli po naszym błędzie rozpoczniemy jazdę, może dojść do poważnych awarii, co będzie się wiązało z kosztownymi naprawami. Oczywiście trzeba brać pod uwagę, że po tankowaniu po prostu wsiądziemy w auto i jak gdyby nigdy nic rozpoczniemy jazdę. Gdy samochodem zacznie szarpać, a silnik sam zgaśnie, to musimy pamiętać, żeby pod żadnym pozorem nie próbować ponownie go odpalać i jechać, ponieważ to właśnie może być pierwszy zwiastun niepoprawnego zatankowania.
KONIEC Z AUTAMI SPALINOWYMI
Gdy zorientujemy się, że w naszym baku znajduje się paliwo, które nie powinno się tam znaleźć, wówczas musimy holować nasz pojazd do najbliższego warsztatu lub po prostu wezwać pomoc drogową. Następnym zadaniem jest spuszczenie całego płynu z naszego samochodu: zbiornika i wszystkich przewodów. Trzeba też wymienić filtr paliwa, co nie wiąże się z wysokimi kosztami.
W przypadku poważniejszych usterek, które mogą pojawić się w autach nowszej generacji, koszta mogą być zdecydowanie wyższe. Mowa tutaj przede wszystkim o wtryskiwaczach. Ich wymiana lub naprawa może oscylować w kwotach nawet kilku tysięcy złotych.
kw