Wojna oczyma Rosjan. "Wszystko wskazuje na to, że ci ludzie nie wiedzą, co się dzieje"

Gość Trójki odniosła się do zamknięcia niezależnych kanałów informacyjnych w Rosji. – Media są oskarżane o to, że podżegają ludzi do protestów, masowych nielegalnych zgromadzeń, a nawet wspomina się w oficjalnych dokumentach, że wzywają do obalenia porządku konstytucyjnego w kraju. To bardzo poważne oskarżenia – powiedziała Katarzyna Chawryło, ekspert do spraw społeczeństwa rosyjskiego z Ośrodka Studiów Wschodnich. – Od początku wojny resztki niezależnych mediów w Rosji znalazły się pod bardzo dużą presją. Już w pierwszych dniach konfliktu wprowadzono szereg ograniczeń i restrykcji w nie uderzających – dodała.

Obraz wojny w rosyjskich mediach

Katarzyna Chawryło wyjaśniła również, jak trwający konflikt przedstawiany jest w rosyjskich mediach. – Konflikt musi być przedstawiany tak, jak chce Kreml. Nie mówi się o wojnie i o ofiarach. Nie są podawane konkretne straty po stronie rosyjskiej, nie naświetla się również protestów o charakterze antywojennym wewnątrz Rosji. (…) Ustawodawstwo dotyczące społeczeństwa obywatelskiego w Rosji jest bardzo rozbudowane. Kary za przejawy myślenia innego niż prezentowane przez Kreml są bardzo wysokie. Mimo to ludzie wychodzą na ulice – usłyszeliśmy w rozmowie. 

Pytana o internet i media społecznościowe, w których wielu Rosjan chętnie się udziela, powiedziała: – Internet jest ostatnim bastionem wolności słowa w Rosji. W ostatnich latach mogliśmy zaobserwować, że ustawodawstwo dotyczące wyrażania własnej opinii w sieci zostało rozbudowane. Wykorzystywane są przepisy dotyczące ekstremizmu. Idą za nimi bardzo dotkliwe kary. W ostatnich dniach władza kieruje groźby w kierunku gównie portali społecznościowych. Wprowadza też ograniczenia. Dotyczą one sieci społecznościowych, które do tej pory pomagały ludziom – wyjaśniła.

Czytaj także:

• Literatura ukraińska. Co warto przeczytać?
• Sean Penn pojechał do Kijowa. Powstanie dokument o rosyjskiej inwazji

Działanie władz

– Obserwuję rosyjskie władze. Widać, że po części bagatelizują siłę wspólnoty, nie doceniają jej. Boją się inicjatyw oddolnych i próbują z nimi walczyć. Uzasadniają to strachem przed demonstracjami publicznymi, które mogłyby doprowadzić do obalenia władzy. Rządzący dążą do nałożenia pełnej blokady informacyjnej na społeczeństwo i ocenzurowania mediów. Za chwilę uzyskanie rzetelnych informacji o tym, co dzieje się na froncie i jak świat ocenia Rosję, będzie bardzo trudne – powiedziała. 

Czytaj także:

• Jak polskie organizacje pozarządowe pomagają Ukrainie?
• Zbiórki na pomoc dla Ukrainy. Sprawdź, jak dokonać wpłaty

Społeczeństwo rosyjskie

– Społeczeństwo rosyjskie cechuje się pewną apatią. (…) Na tym też bazuje władza: zapewnia, że jakoś sobie poradzą. Na razie skutki sankcji nie są jeszcze odczuwalne dla przeciętnych obywateli. W końcu jednak dotrą i do nich. W pewnym momencie do kraju zaczną napływać też informacje. Matki dowiedzą się, że straciły synów, a dzieci, że straciły ojców. Myślę, że wtedy wielu Rosjan wyjdzie na ulice – mówiła Katarzyna Chawryło. – Wiemy, że miało miejsce kilka protestów. Pamiętajmy, że łamane są również prawa Rosjan. Mamy informację o tym, że osoby, które odważyły się wyjść na protesty, były bardzo źle traktowane. Bilans to kilka tysięcy aresztowanych, którym odmawiano prawa do adwokata – podkreśliła.

– Nie mamy pełnego obrazu sytuacji w społeczeństwie w Rosji. Wszystko wskazuje na to, że ci ludzie po prostu nie wiedzą, co się dzieje. Nie ma jednego przekazu, nawet takiego skonstruowanego w reżimie propagandy. To też pokazuje, w jakiej sytuacji jest władza – podsumowała. 

ZOBACZ WIDEO OSW:

Źródło - serwis YouTube.com / Oficjalny kanał OSW - Ośrodek Studiów Wschodnich

***

Audycja: Pora na Trójkę
Prowadzi: Piotr Firan
Gość: Katarzyna Chawryło (ekspert do spraw społeczeństwa rosyjskiego, Ośrodek Studiów Wschodnich)
Data emisji: 2.03.2022
Godzina emisji: 8.16

zch