Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 12.12.2013

”Ukraina balansuje na ostrzu noża”

Jeśli nie uda się osiągnąć kompromisu z opozycją, władze mogą sięgnąć po brutalne represje – przewiduje "Financial Times".
Protestujący na Majdanie wznoszą barykadęProtestujący na Majdanie wznoszą barykadęPAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO
Galeria Posłuchaj
  • Relacja Piotra Pogorzelskiego z Kijowa (IAR): protesty na Majdanie potrwają przynajmniej do 17 grudnia - tego dnia odbywa się posiedzenie rosyjsko-ukraińskiej komisji międzyrządowej
  • Relacja Andrzeja Gebera ze Strasburga (IAR): Parlament Europejski obraduje nad szczytem w Wilnie
  • Relacja Marka Wałkuskiego z Waszyngtonu (IAR): Biały Dom informuje, że wobec Ukrainy wszystkie opcje polityczne wchodzą w grę, łącznie z sankcjami
  • Relacja Magdaleny Skajewskiej z Brukseli (IAR): wicepremier Ukrainy Serhiej Arbuzow w czwartek przyjedzie do Brukseli
Czytaj także

Jeśli nie uda się osiągnąć kompromisu z opozycją, władze mogą sięgnąć po brutalne represje – przewiduje czwartkowy "Financial Times".

Noc ze środy na czwartek minęła spokojnie. Sytuacja nadal jest napięta i nie wiadomo, w jakim kierunku może się rozwinąć.

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>

Protesty w Kijowie: Zachód ostrzega Ukrainę. Relacja na  żywo >>>

Na razie wiadomo, że protestujący na placu Niepodległości w Kijowie chcą tam pozostać, jeszcze co najmniej do wtorku 17 grudnia. Wtedy ma się odbyć kolejne posiedzenie ukraińsko - rosyjskiej komisji rządowej. Premier Mykoła Azarow już zapowiedział, że zostaną tam podpisane istotne umowy. Manifestujący na placu Niepodległości obawiają się, że Kijów znów pójdzie na ustępstwa wobec Moskwy.

”Financial Times” pisze w komentarzu redakcyjnym, że po nieudanym szturmie milicji i wojsk wewnętrznych MSW na demonstrantów w Kijowie Ukraina "balansuje na ostrzu noża".

- Trudno się oprzeć wrażeniu, że (prezydent Ukrainy Wiktor) Janukowycz właściwie stracił prawo do rządzenia. (...) Mała jest jednak szansa na to, by ustąpił dobrowolnie; gdyby tak zrobił, niemal na pewno trafiłby do więzienia za dawne sprawki. Dlatego też Unia Europejska i USA muszą wywierać na niego presję, by zawarł kompromis z protestującymi" na Majdanie - pisze wydawany w Londynie dziennik w komentarzu redakcyjnym.

Według "FT" w ramach takiego porozumienia Janukowycz musiałby wyrzec się przemocy, zastąpić obecny rząd gabinetem jedności narodowej, w skład którego weszliby przedstawiciele opozycji, a także zagwarantować natychmiastowe rozpisanie wyborów parlamentarnych, które "dałyby wyborcom szansę na wskazanie, w jakim kierunku ich kraj powinien pójść". W zamian opozycja miałaby odwołać demonstrantów z ulic i zaakceptować, że Janukowycz pozostanie u władzy do wyborów prezydenckich w 2015 roku.

Porozumienie władzy z opozycją nie tylko pomogłoby uniknąć wybuchu przemocy, ale również zwiększyłoby szansę Ukrainy na uzyskanie bardzo potrzebnej pożyczki od Międzynarodowego Funduszu Walutowego - ocenia dziennik.

UE powinna podtrzymać ofertę umowy stowarzyszeniowej dla Ukrainy oraz uzależnić dalsze rozmowy z Janukowyczem od obietnicy, że powstrzyma się on od rozwiązań siłowych. Zarówno UE jak i USA powinny jednak dać jasno do zrozumienia, że ich cierpliwość jest na wyczerpaniu i kolejny brutalny atak na protestujących pozbawi Janukowycza "resztek wiarygodności" - zaznacza "Financial Times".

Sankcje dla Ukrainy - Stany Zjednoczone ostrzegają

Stany Zjednoczone sygnalizują, że wprowadzenie sankcji dla Ukrainy w razie użycia przemocy przez władze to jedna z opcji, które są na stole.

USA ostro skrytykowały rozpędzenie przez milicję protestów w Kijowie w nocy z wtorku na środę. Rzecznik Białego Domu wezwał władze Ukrainy do wysłuchania obywateli i wznowienie rozmów stowarzyszeniowych z Unią Europejską, a sekretarz stanu John Kerry powiedział, że Waszyngton rozważa sankcje przeciw Ukrainie.

W czwartek szef Pentagonu Chuck Hagel, który przeprowadził rozmowę telefoniczną z ukraińskim ministrem obrony Pawło Lebiediewem, wezwał władze Ukrainy do powściągliwości i przestrzegł przed "potencjalnymi szkodami, jakie może wyrządzić zaangażowanie wojska w rozpędzenie demonstracji" - poinformował rzecznik Carl Woog. Lebiediew zapewnił, że przekaże bezpośrednio wiadomość prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi, oświadczył także, że Janukowycz wyklucza użycie wojska przeciw demonstrantom - dodał rzecznik.

Rozmowy z Ashton

Po fali krytyki, jaka spadła na ukraińskie władze, prezydent Wiktor Janukowycz obiecał, że siła wobec pokojowych protestów nie będzie używana. Na razie słowa dotrzymuje. Wiktor Janukowycz wzywa też wszystkie strony do dialogu. Prezydent uważa, że do okrągłego stołu powinny zasiąść wszystkie siły polityczne, duchowni, a także przedstawicieli organizacji pozarządowych. Podkreśla przy tym, że sam jest gotów do udziału w takim okrągłym stole. Zaapelował też do opozycji, aby nie odmawiała udziału, nie stawiała warunków. Oświadczenie ukraińskiego prezydenta zostało opublikowane tuż po jego spotkaniu z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Wiktor Janukowycz zapewnił ją, że w ciągu doby przedstawi propozycję rozwiązania kryzysu politycznego na Ukrainie. Przekonywał też o gotowości do dialogu. Ashton zaapelowała z kolei do Janukowycza, by jak najszybciej uwolnił zatrzymanych w czasie pacyfikacji manifestacji z 30 listopada oraz zamieszek przed siedzibą administracji prezydenta 1 grudnia. Ashton wezwała też do ukarania winnych. W jej opinii, działania milicji i wojsk wewnętrznych, które minionej nocy rozbiły barykady opozycji, utrudniają rozpoczęcie dialogu rządzących i oponentów władz.

PAP/IAR/agkm