Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Agnieszka Kamińska 10.07.2014

20 lat dyktatury na Białorusi. "Winę ponosi Europa"

Aleksander Łukaszenka zniszczył instytucje demokratyczne, dławi wolności i prawa obywateli, gospodarczo i politycznie uzależnia kraj od Rosji - to niektóre z konsekwencji 20 lat autorytarnych rządów białoruskiego przywódcy.

To było 20 lat dyktatury - tak rządy Aleksandra Łukaszenki ocenia białoruski politolog, Paweł Usow. Łukaszenka po raz pierwszy wygrał wybory prezydenckie 10 lipca 1994 roku, pokonując w II turze ówczesnego premiera Wiaczasłaua Kiebicza. Stanowisko objął 20 lipca. Były to pierwsze i ostatnie wybory prezydenckie na Białorusi uznane przez niezależnych obserwatorów za uczciwe.

Paweł Usow w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową tłumaczy, że Łukaszenka stworzył na Białorusi ”klasyczny reżim”: zniszczył wszystkie możliwe instytucje demokratyczne i opozycję. Zdaniem politologa opozycja, która obecnie funkcjonuje na Białorusi, nie jest w stanie zagrozić reżimowi.

Usow zwraca zarazem uwagę, że mimo dyktatury udało się Łukaszence zachować względne poparcie społeczeństwa. Co ważne, podkreśla ekspert, Łukaszenka nie doprowadził kraju do ruiny ale zrozumiał czego potrzebują Białorusini, a jego zdaniem jest to minimum materialnych potrzeb, ”jedzenie i stabilność". Do tego twierdzi  politolog - propaganda białoruska pokazuje, że "w postsowieckiej przestrzeni Białoruś to całkiem europejski kraj".

Zdaniem doktora Usowa, sporą winę za umocnienie dyktatury Łukaszenki ponosi Europa. Europa - tłumaczy politolog - zainteresowała się Białorusią dopiero po 2004 roku, kiedy do Unii weszły Polska, Czechy czy Węgry - państwa z doświadczeniami komunistycznej dyktatury. Wskazały one na białoruski problem. Jednak, zdaniem eksperta, przez 10 lat Łukaszenka niezwykle umocnił swoja pozycję i na jakiekolwiek działania było za późno.

Rządy Aleksandra Łukaszenki charakteryzują się miedzy innymi radykalną rozprawą z opozycją. Do dziś wielu jego przeciwników siedzi w więzieniach; między innymi kandydat na prezydenta z 2010 roku Mikoła Statkiewicz.

Ważnym aspektem jest kontrola społeczeństwa przez rozbudowany aparat siłowy. Rozbudowane są służby specjalne, m.in. KGB. W zakładach pracy, w armii, na uczelniach, pracują ideolodzy. Tzw. ideologia państwowa wykładana jest jako przedmiot. Elementem kontroli są m.in. krótkie kontrakty w pracy, osoby niewygodne mogą być zwolnione z pracy pod różnymi pretekstami. Z uczelni usuwani są niewygodni dla władz studenci – z tego powodu powstał m.in. polski program im. Konstantego Kalinowskiego, którego celem jest przyjmowanie na studia w Polsce tych młodych Białorusinów, którzy z przyczyn politycznych nie znajdą miejsca na białoruskich uczelniach. Białorusini muszą liczyć się z tym, że jeśli zajmą stanowisko niewygodne dla władze, spotkają ich mniej lub bardziej bolesne konsekwencje.

Na Białorusi wolne media nie funkcjonują. Oprócz nadającej przez satelitę telewizji Biełsat, dostępnych jest w zasadzie kilka portali internetowych, a ich redakcje w okresie ważnych wydarzeń politycznych muszą liczyć się z falą represji: przeszukaniami, aresztowaniami dziennikarzy etc.

Siła Łukaszenki wynika z poparcia udzielanego mu przez Rosję. Bez dotacji Kremla, dostaw taniej ropy, nie byłoby możliwe funkcjonowanie państwa białoruskiego w aspekcie ekonomicznym.  Moskwa de facto sponsoruje reżim, ale zapłatą za to jest ubezwłasnowolnienie Aleksandra Łukaszenki i postępująca wasalizacja Białorusi . Jej przejawy to m.in. brak samodzielności w polityce zagranicznej, ścisła współpraca w zakresie obronności, sprzedaż Rosji strategicznych rosyjskich przedsiębiorstw, takich jak gazociąg prowadzący  przez terytorium Białorusi, zgoda na ustanowienie na terenie państwa białoruskiego rosyjskiej bazy wojskowej, zgoda na udział w rosyjskich projektach integracyjnych takich jak m.in. Unia Celna.

IAR/PolskieRadio.pl/Inne/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl