Aktywista został zatrzymany w piątek i znajduje się obecnie w areszcie śledczym przy ulicy Akreścina w Mińsku, czeka na proces sądowy. Wiadomość o tym, co się dzieje, przekazał jego towarzysz z celi. Wyszedł on z aresztu rano i opowiedział co się dzieje rodzinie Winiarskiego. Media poinformowała działacza Europejskiej Białorusi Julia Stiepanowa. – Jemu grożą bardzo poważnie. Powiedzieli, że po procesie sądowym się z nim rozprawią – powiedziała kobieta.
Winiarski trafia do aresztu często. Niezależne media białoruskie przypominają, że został zatrzymany m.in. podczas fali aresztowań prewencyjnych przed mistrzostwami hokeja w Mińsku wiosną tego roku, prowadził wówczas protest głodowy, nie przyjmował też płynów. Kilka dni temu opozycjonistę wezwano ma rejonowy posterunek milicji i kazano mu podpisać dokument, w którym uprzedzono go o tym, że działalność ”ekstremistyczna” jest zakazana. Winiarski jednak odmówił.
Ruch Europejska Białoruś opowiada się przeciw dialogowi opozycji z dyktatorem Białorusi, Aleksandrem Łukaszenką, stwierdzając, że jest on niemożliwy, ze względu na interesy i motywacje szefa białoruskiego państwa. Opozycjoniści argumentują, że przywódca białoruskiego państwa wykorzystuje chęć Zachodu do współpracy z Białorusią dla wzmocnienia reżimu, stara się uzyskać korzyści finansowe. Niemożliwe zaś są reformy, modernizacja ani tym bardziej poprawa sytuacji praw człowieka. Łukaszenka jest gospodarczo i politycznie uzależniony od Moskwy do tego stopnia, że nie jest w stanie prowadzić polityki zagranicznej, niezależnej od Kremla. Rosja dotuje i utrzymuje przy życiu reżim Łukaszenki, dostarczając mu tanie surowce, przede wszystkim ropę naftową. Tę przywódca białoruskiego państwa z zyskiem sprzedaje na Zachód. Odcięcie go od tego źródła zarobkowania oznaczałoby najpewniej załamanie się systemu łukaszenkowskiego.
Były kandydat Europejskiej Białorusi w wyborach prezydenckich na Białorusi Andrej Sannikau, spędził wiele miesięcy w więzieniu, gdzie był torturowany. Po silnych naciskach ze strony zachodniej opinii publicznej i polityków, został zwolniony. Ostatecznie musiał jednak wyjechać z kraju.
Obecnie na Białorusi jest wciąż grupa więźniów politycznych, niektórzy, jak Mikoła Statkiewicz, siedzą za kratami od czasu poprzednich sfałszowanych wyborów prezydenckich.
Karta 97/ inne /agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl