Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 07.10.2014

Grodno: wysoka grzywna dla dziennikarza, za wywiad dla ”zagranicznego” radia

To kolejny proces przeciw białoruskim dziennikarzom, którzy współpracują z niezależnymi mediami. Nie mogą one rejestrować się na Białorusi, stąd ich redakcje mieszczą się zazwyczaj poza granicami kraju.
MikrofonMikrofonGlow Images/East News

Sąd w Grodnie skazał dziennikarza z tego miasta na grzywnę wysokości 5,25 mln rubli białoruskich (1,6 tys. zł) za rozpowszechnianie bez akredytacji informacji dla zagranicznych mediów. Podstawą był wywiad dla Radia Racyja.
Dziennikarzowi Andrejowi Mialeszce zarzucono na podstawie protokołu milicyjnego, że przeprowadził wywiad z wykładowcą uniwersytetu w Grodnie podczas konferencji dotyczącej utworzenia nowego rezerwatu przyrody. Wywiad miał później zostać wyemitowany w nadającym z Białegostoku po białorusku Radiu Racyja. Dziennikarz twierdzi, że nie dowiedziono jego winy.
To już kolejna kara w tym roku dla Mialeszki. W czerwcu sąd w Grodnie nakazał mu zapłacenie 4,5 mln rubli (1,4 tys. zł) za przygotowanie materiału dla zagranicznego środka masowego przekazu.

Prześladowanie dziennikarzy
Mialeszka to tylko jeden z dziennikarzy, których władze białoruskie oskarżyły ostatnio o współpracę bez akredytacji z zagranicznymi mediami.
Pod koniec września sąd ukarał za to grzywną w wys. 4,8 mln rubli białoruskich (1,5 tys. zł) dziennikarkę z Bobrujska. Podstawą był artykuł opublikowany na portalu nadającej z Polski stacji Biełsat TV.
Niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ) zażądało po tamtym wyroku od białoruskich organów państwowych, by zaprzestano administracyjnego ścigania dziennikarzy i wywierania na nich presji za współpracę z zagranicznymi mediami. BAŻ zwraca uwagę, że ściganie dziennikarzy, których nazwiska i publikacje pojawiają się w zagranicznych mediach, jest niezgodne z prawem i "nosi otwarcie charakter zastraszania i szantażu".
Przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović podkreśliła w połowie września, że media na Białorusi nadal stykają się z poważnymi wyzwaniami i władze kraju powinny wykazać wolę wprowadzenia międzynarodowych standardów w sferze wolności słowa. Mijatović zwróciła również uwagę na konieczność niezwłocznych zmian w ustawie o mediach, która jej zdaniem ogranicza ich wolność. Wskazała m.in., że należy zmienić wymóg akredytacji dziennikarzy i zapewnić im skuteczniejsze sposoby zdobywania informacji.
Nadające w języku białoruskim Radio Racyja jest finansowane ze środków polskiego MSZ. Jego dziennikarze niejednokrotnie składali dokumenty w MSZ w Mińsku, ubiegając się o akredytację umożliwiającą legalną pracę na Białorusi. Otrzymywali jednak odmowę.
PAP/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl