Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 12.03.2015

Białoruś: "kara za aktywność" dla Andżeliki Borys. Liderka Związku Polaków na liście profilaktycznej

Nieuznawana przez władze w Mińsku prezes Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi będzie musiała co miesiąc zgłaszać się na rozmowy do śledczego.
Andżelika BorysAndżelika BorysWłodzimierz Pac, Polskie Radio

Na czwartkowym przesłuchaniu w grodzieńskim oddziale urzędu kontroli finansowej Andżelika Borys dowiedziała się, że została wpisana na tak zwaną "listę profilaktyczną". Będzie co miesiąc wzywana na rozmowę profilaktyczną do departamentu dochodzeń finansowych Komitetu Kontroli Państwowej.

Andżelika Borys powiedziała Polskiemu Radiu, że na spotkaniu, które trwało zaledwie kwadrans, śledczy poinformował, że nie ma podstaw do wszczęcia postępowania karnego. Jednak w związku z tym, że działa ona "w imieniu niezarejestrowanej organizacji", będzie co miesiąc wzywana na "rozmowy profilaktyczne".

Andżelika Borys uważa, że jest to kara za jej aktywność w środowisku polskiej mniejszości na Białorusi. Według niej, jest to "kij, który ma przypominać, że mogą się znaleźć podstawy do wszczęcia postępowania karnego”. - Profilaktyka to kij, który świadczy o presji.Władze pokazują w ten sposób, że każda aktywność w każdej chwili może zostać ukarana - podkreśliła.

"Związek jest legalny"
Jak zaznaczyła, nie ma podstaw, by twierdzić, że działa ona z ramienia niezarejestrowanej organizacji.
- Związek jest legalną strukturą. Akurat dzisiaj mija 10 lat, jak zostałam wybrana na prezesa. Każdy z nas posiada legitymację członkowską, nikt nas nie wyrzucał z organizacji, więc to dziwne, żeby twierdzić, że działam z ramienia niezarejestrowanej struktury. Jakby związek został zlikwidowany, wtedy rzeczywiście można by tak uznać, bo takiej organizacji nie ma. Ale organizacja jest - zaznaczyła.
Od 2005 roku istnieją dwa kierownictwa Związku Polaków na Białorusi. Władze w Mińsku nie uznały wówczas zjazdu organizacji, na którym wybrano na prezesa Andżelikę Borys, i nakazały przeprowadzenie ponownego zjazdu. Na nim wyłoniony został jako szef organizacji Józef Łucznik, jednak tej decyzji nie uznały władze polskie.
Obecnie władzom ZPB uznawanym przez Warszawę szefuje Mieczysław Jaśkiewicz.

Andżelika Borys zauważyła, że całe obecne zamieszanie w jej sprawie trwa już 8 miesięcy. Na przesłuchania wzywano około 30 jej współpracowników - polskich nauczycieli i działaczy. Śledczy pytali ich o działalność Związku Polaków i poszukiwali ewentualnych naruszeń prawa.

Na poprzednim przesłuchaniu 27 lutego w Komitecie Kontroli Państwowej w Grodnie zapytano ją, czy wie, że związek działa nielegalnie. Powoływano się przy tym na pismo takiej treści z Ministerstwa Sprawiedliwości.

IAR/PAP/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

bialorus.polskieradio.pl