Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 17.09.2017

Przedstawiciel NATO: manewry Zapad-2017 mogą być przygotowaniem do wielkiej wojny

- Kiedy patrzymy na te ćwiczenia tak jak je przedstawia Rosja, nie ma powodów do niepokoju. Ale kiedy patrzymy na szerszy obraz, musimy się martwić, bo Rosja nie jest transparentna - powiedział agencji AP Szef Komitetu Wojskowego NATO generał Petr Pavel.

Szef Komitetu Wojskowego NATO generał Petr Pavel powiedział w sobotę w wywiadzie dla agencji AP, że trwające białorusko-rosyjskie manewry Zapad-2017 mogą być postrzegane jako "poważne przygotowanie do wielkiej wojny".

Pavel zaznaczył, że NATO zwiększyło wysiłki, by przywrócić wojskowe kanały komunikacji z Rosją w celu "uniknięcia niezamierzonych skutków potencjalnych incydentów podczas tych ćwiczeń".

Mimo zapewnień Rosji, że "NATO nie jest uważane za wroga" oraz że "ćwiczenia nie są wymierzone w NATO", generał powiedział, że strona rosyjska nie była transparentna, jeśli chodzi o fakty związane z tegorocznymi ćwiczeniami Zapad. Powiedział, że o ile Rosjanie twierdzą, iż liczba zaangażowanych żołnierzy wynosi 12,7 tys., to w rzeczywistości ich liczba mieści się między 70 tys. a 100 tys.

"Wszystko to razem, postrzegamy jako poważne przygotowanie do wielkiej wojny - powiedział generał agencji AP. - Kiedy patrzymy na te ćwiczenia tak jak je przedstawia Rosja, nie ma powodów do niepokoju. Ale kiedy patrzymy na szerszy obraz, musimy się martwić, bo Rosja nie jest transparentna".

Dwa tygodnie temu generał Pavel spotkał się z szefem rosyjskiego sztabu generalnego generałem Walerijem Gierasimowem. Najwyższy dowódca sił NATO w Europie, amerykański generał Curtis Scparrotti rozmawiał z nim przez telefon na początku ćwiczeń Zapad. Pavel powiedział, że ta rozmowa skoncentrowana była na "przejrzystości i redukcji zagrożenia i unikaniu niezamierzonych skutków możliwych incydentów".

- Mamy wysoką koncentrację wojsk w krajach bałtyckich. Mamy wysoką koncentrację wojsk w rejonie Morza Czarnego i możliwość incydentu może być dość wysoka z powodu ludzkiego błędu lub z powodu usterki technologicznej - powiedział generał Pavel. - Musimy być pewni, że taki niezamierzony incydent nie przerodzi się w konflikt".

Manewry Zapad-2017 rozpoczęły się w czwartek i potrwają do 20 września na Białorusi i w Rosji. Aktywna faza ćwiczeń trwa niedzieli do wtorku.

Według oficjalnych informacji w ćwiczeniach na terenie Bialorusi ma wziąć udział 12 700 żołnierzy i 700 jednostek sprzętu z obu krajów.

Strona białoruska zaprosiła do obserwowania ćwiczeń przedstawicieli Polski, Ukrainy, Litwy, Łotwy, Estonii, Szwecji i Norwegii, którzy w sobotę przybyli do Mińska. 

Okręty Rosji

Okręty rosyjskiej Floty Bałtyckiej wzięły wczoraj udział w rosyjsko-białoruskich manewrach Zapad 2017 na wodach Morzach Bałtyckiego. Jak informuje agencja Interfax, 4 korwety "skutecznie odparły naloty wyimaginowanego wroga" i przeprowadziły symulację ataku artyleryjskiego na cele morskie i przybrzeżne.

Wcześniej rosyjski resort obrony poinformował o wypłynięciu na wody Morza Bałtyckiego łącznie około 20 okrętów i jednostek pomocniczych. Wśród nich, oprócz korwet, znajdują się także między innymi okręty do zwalczania łodzi podwodnych.

16 września rozpoczyna się kulminacyjna - tak zwana aktywna - faza rosyjsko-białoruskich manewrów, która potrwa do zakończenia ćwiczeń, czyli do 20 września. Ma polegać na przećwiczeniu dowodzenia wojskami podczas prowadzenia działań wojennych w trakcie odpierania agresji przeciwko Związkowi Białorusi i Rosji.

Żołnierze z obu państw będą ćwiczyć współdziałanie w warunkach zmieniającej się sytuacji na umownym froncie walki. Termin rozpoczęcia aktywnej fazy manewrów ma historyczną symbolikę. Ćwiczenia wchodzą w decydującą fazę 17 września - w 78. rocznicę agresji Związku Radzieckiego na Polskę.

PAP/IAR/agkm

Oficjalne dane o liczebności wojsk Oficjalne dane o liczebności wojsk