Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Damian Nejman 13.08.2020

"Odejdź, póki nie jest zbyt późno!" Białoruska noblistka apeluje do Łukaszenki

- Odejdź, póki nie jest za późno, zanim nie wepchniesz narodu w straszną otchłań wojny domowej - zaapelowała w środę do Alaksandra Łukaszenki, białoruska noblistka Swiatłana Aleksijewicz. - Nikt tu nie chce krwi czy Majdanu. To tylko Ty chcesz władzy - dodała.

W obszernym wywiadzie, jakiego pisarka udzieliła Radiu Wolna Europa (RFE/RL), Aleksijewicz podkreśliła, że w obecnej sytuacji, gdy na Białorusi doszło do przelewu krwi podczas tłumienia antyrządowych protestów i zginęły dwie osoby, Łukaszence nie uda się już "odejść elegancko".

protesty 1200 pap.jpg
Oświadczenie państw UE ws. Białorusi. Rzecznik rządu: dzięki nam temat trafił na europejską agendę


Pisarka odniosła się też do decyzji głównej rywalki Łukaszenki w wyborach Swiatłany Cichanouskiej o opuszczeniu kraju. - Zgadzam się z opinią wielu osób, które uważają, że znakomicie wypełniła ona swoje zadanie. Była i jest symbolem ogromnego pragnienia zmian, nowego życia, samopoświęcenia dla Ojczyzny i swego męża - powiedziała.

Czytaj więcej:

- Zrobiła, co mogła; nie mogłabym o niej powiedzieć złego słowa. Teraz niech na pierwszy plan wyjdą mężczyźni. To czas na Komitet Ocalenia Narodowego, w skład którego wejdzie elita. To czas na podjęcie walki przez społeczeństwo. Akcja trzech delikatnych kobiet (Weroniki Cepkały, Maryi Kalesnikawej i Swiatłany i Cichanouskiej-PAP), to już dziś za mało - argumentowała.

"Musimy być lepiej zorganizowani"

- Jestem im wdzięczna za to, że uratowały naszą godność. W ciągu ostatnich tygodni po prostu zakochałam się w swoim narodzie. To już jest zupełnie inne społeczeństwo; w ludzi wstąpiła nowa moc. Kiedyś byłam (tym narodem) rozczarowana, dzisiaj już nie - wyznała.

Pisarka wyraziła ubolewanie, że wokół trzech liderek obywatelskiego sprzeciwu nie pojawiła się ekipa, która mogłaby je lepiej wesprzeć od strony logistycznej. - Chcę tym samym powiedzieć, że musimy być lepiej zorganizowani i że musimy mieć liderów, którzy wyłonią się w trakcie tej walki - dodała.

Na Białorusi od czterech dni trwają masowe protesty. Odbywają się one w Mińsku oraz w 23 innych miastach Białorusi. Ich uczestnicy protestują przeciwko rządom Alaksandra Łukaszenki i rezultatom niedzielnym wyborów, które w ich ocenie zostały sfałszowane.

dn