Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 29.03.2011

Sąd w Mińsku skazał 20-latka na 3,5 roku kolonii karnej. Za wiec

Mikita Lichawid jest członkiem ruchu "O wolność". Aleksander Milinkiewicz - lider tego ruchu powiedział Polskiemu Radiu, że surowe wyroki skazujące opozycjonistów mają służyć zastraszaniu społeczeństwa.
Mikita LichawidMikita Lichawidfot. svaboda.org

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

Sąd w Mińsku skazał bialoruskiego opozycjonistę Mikitę Lichawida na 3 i pół roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze za udział w masowych zamieszkach. To kolejny opozycjonista skazany za udział w opozycyjnej demonstracji zorganizowanej 19 grudnia po wyborach prezydenckich.

Sędzia Natalla Pykina uznała, że opozycjonista brał udział w masowych zamieszkach w Mińsku w wieczór po wyborach. Lichawid nie przyznał się do tego. Potwierdził, że podczas demonstracji, gdy grupa ludzi wybiła szyby w drzwiach do budynku rządu, kopał i uderzał w drewniane osłony znajdujące się za drzwiami. Przekonywał, że uległ wpływowi tłumu.

Wśród świadków obrony zeznawał obrońca praw człowieka Aleh Hułak. Mówił, że pytał podczas demonstracji milicjantów w cywilu, czemu nie próbują powstrzymać osób niszczących drzwi do gmachu rządu. Ci nie reagowali; bicie szkła ustało po 30 minutach, gdy na placu pojawił się specnaz. Lichawida bronił jako świadek szef ruchu "O Wolność" Aleksander Milinkiewicz, znajomi i współpracownicy Lichawida - charakteryzowali go jako człowieka życzliwego i aktywnego.

"Dla reżimu najważniejsze jest, aby nie zmniejszała się, lecz nasiłała atmosfera strachu i wyroki mają służyć tylko temu. Widzę, że władze boją się społeczeństwa i same stwarzają ten strach" - komentował ten wyrok Aleksander Milinkiewicz.

W ostatnim okresie białoruskie sądy skazały 8 opozycjonistów na kary od 2 do 4 lat pozbawienia wolności. Skazani brali udział w wiecu przeciw sfałszowanym wyborom 19 grudnia.

agkm, IAR, PAP