O tej sprawie piszą białoruskie media. Wszystkie powołują się na jedno źródło - gazetę "Wzgliad", która z kolei cytuje informację podaną przez BBC.
Wcześniej informowano, że żona i córka dyktatora libijskiego są w Tunezji, czemu rząd tego kraju stanowczo zaprzeczył. Potem pojawiła się informacja, że kobiety trafiły z wyspy Dżerby do Polski. W tym samym czasie jednak rzecznik dyktatora stanowczo dementował informacje, jakoby wymienione osoby z rodziny Kadafiego uciekły z Libii.
Jak z kolei podaje gazeta Al-Quds Al-Arabi, najstarszy syn libijskiego przywódcy, Mohammed Moammar Kadafi, jest na tunezyjskiej wyspie Dżerba. Przewodzi Komitetowi Olimpijskiemu Libii, stoi również na czele libijskiej poczty i jest właścicielem największej w tym kraju sieci komórkowej.
W czasie swojego orędzia Aleksander Łukaszenka mówił, że rozmawiał przez telefon z Kaddafim, a ten przekonywał go, że z Libii nikt nie ucieka. Wcześniej Stany Zjednoczone potępiły Białoruś w rezolucji z 17 marca m.in. za sprzedaż broni Libii na potrzeby tłumienia powstania. W lutym i marcu renomowany instytut SIPRI informował, że samoloty z Libii lądowały na Białorusi kilka razy.
agkm