Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 13.06.2011

Białoruś: gazem w kierowców na granicy (wideo)

Białoruska milicja rozpędziła gazem łzawiącym demonstrację kierowców na przejściu granicznym z Polską, Kuźnica-Bruzgi. Zablokowali granicę, chcieli zmiany przepisów o cłach.
W czerwcu, po wprowadzeniu przepisu ograniczającego możliwość przekraczania granicy tym samym pojazdem na granicy doszło do protestu kierowców, źr. YouTube (arch.)W czerwcu, po wprowadzeniu przepisu ograniczającego możliwość przekraczania granicy tym samym pojazdem na granicy doszło do protestu kierowców, źr. YouTube (arch.)fot. YouTube

Kierowcy wieczorem w niedzielę protestowali przeciwko nowo wprowadzonemu zakazowi wywozu towarów. Milicja zatrzymała 14 uczestników, odpowiedzą prawdopodobnie przed sądem.

W sobotę Białoruś nagle wprowadziła nowe cła na rozmaite produkty. Zgodnie z nowymi przepisami nie można przewieźć przez granicę m.in. ponad 2 kg mąki, cukru, więcej niż 2 paczek papierosów. Jeśli ktoś wyjeżdża z Białorusi częściej niż raz na 5 dni, to będzie też płacił cło za benzynę czy olej napędowy w baku.

Od rana w niedzielę na Białorusi zawracano z przejścia kierowców, którzy próbowali przejechać granicę po raz drugi tego samego dnia. Tymczasem wielu mieszkańców tych okolic żyje z handlu przygranicznego, bo osobom mieszkającym w tym rejonie łatwiej jest dostać wizę.

Ostatecznie około stu kierowców zablokowało przejście Kuźnica-Bruzgi około 18 lokalnego czasu. Domagali się zniesienia nowych przepisów celnych.

Do strajkujących przyszedł przewodniczący Regionalnego Komitetu Wykonawczego Grodno Siemion Szapiro Po krótkiej rozmowie, w której ludzie wyrazili swoje żądania Szapiro ostrzegł, że jeśli się nie rozejdą „nie będą nocować w domu”.

Do rozpędzenia demonstracji skierowano ostatecznie patrol OMON, który użył gazu łzawiącego i zepchnął ludzi na pobocza.

Jak zauważają niezależne media, po tym gdy kierowcy w proteście zablokowali Mińsk, Aleksander Łukaszenka kazał obniżyć ceny benzyny. Takiego samego skutku mieszkańcy pogranicza spodziewają się i tym razem – chcą cofnięcia nowych przepisów celnych.

agkm

/