Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 28.11.2011

Kara śmierci na Białorusi: niech zabiją mnie zamiast syna

Białoruscy obrońcy praw człowieka protestują przeciw karze śmierci dla dwóch 25-letnich mężczyzn oskarżonych o zamach terrorystyczny w mińskim metrze 11 kwietnia.
Matka Dźmitra KanawaławaMatka Dźmitra Kanawaławaźr. Biełsat

Prokurator zażądał dla oskarżonych Dźmitra Kanawaława i Uładzisława Kawalioua kary śmierci. W środę spodziewane jest ogłoszenie wyroku. Jednak białoruscy obrońcy praw człowieka podkreślają, że wiele osób obserwujących proces ma wątpliwości, dlatego nie należy się śpieszyć z wydawaniem wyroku i skierować materiał do dodatkowego śledztwa.

Matka jednego z oskarżonych Lubow Kawaliaua na konferencji prasowej w Mińsku mówiła, że jej syn w trakcie przesłuchania wstępnego, gdy przyznał się do winy, został mocno pobity. - Jeśli dziś jeszcze ktoś nie rozumie co się dzieje wokół nas i gotów jest żądać dodatkowej niewinnej krwi do tych 15 ofiar wybuchu w metrze, to jestem gotowa oddać w ofierze swoje życie - mówiła matka jednego z domniemanych sprawców wybuchu w metrze. Siostra skazanego boi się, że jej brata zmuszono do milczenia groźbami wobec jego rodziny.

Państwowe białoruskie media cytują bliskich ofiar tragedii w metrze którzy są przekonani, że wina oskarżonych podczas procesu została udowodniona i dlatego domagają się dla nich kary śmierci poprzez rozstrzelanie.

W oświadczeniu obrońców praw człowieka, które przedstawiono na konferencji prasowej w Mińsku zwrócono jednak uwagę na znaczne nieprawidłowości proceduralne w trakcie śledztwa i postępowania sądowego. - Poważnie ograniczano prawo oskarżonych do obrony. Nie sprawdzono należycie twierdzeń oskarżonych o wywieraniu na nich podczas wstępnego śledztwa fizycznego oraz psychologicznego nacisku. Wiele wniosków obrony zmierzających do wyjaśnienia niedokładności i sprzeczności w materiale dowodowym w sposób nieuzasadniony odrzucano - podkreślają obrońcy praw człowieka. Zwracają uwagą, że nawet niektóre ofiary zamachu wyrażały wątpliwość co do udziału oskarżonych w zamachu, a "dziesiątki tysięcy obywateli kraju podpisało petycję o niestosowanie w tej sprawie kary śmierci".

11 kwietnia w wieczornych godzinach szczytu eksplodował ładunek wybuchowy na stacji metra Oktiabrskaja (biał. Kastrycznickaja) w centrum Mińska. W wyniku wybuchu zginęło 15 osób, kilkaset zostało rannych.


Rada Europy domaga się od władz w Mińsku, by wprowadziły moratorium na wykonywanie kary śmierci. Jest to jeden z warunków przywrócenia obecnie zawieszonego statusu Białorusi w Radzie jako specjalnego obserwatora.

PAP, IAR, agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś