Czyhilejczyk został zatrzymany przez milicję w nocy z soboty na niedzielę. We wtorek zobaczył się z nim w komisariacie w Mińsku szef Platformy Andrej Bandarenka. - Wiele rzeczy widziałem w więzieniu, ale to, jak pobili Jurego, było straszne. Z trudem włada jedną ręką, a twarz ma opuchniętą i całą w krwiakach - powiedział.
Według relacji Andreja Bandarenki Czyhilejczyk jest podejrzewany o rozprowadzanie narkotyków, grozi za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności. - Już trzy tygodnie temu Juremu próbowano podrzucić narkotyki i otwarcie go uprzedzono, że jeśli nie zrezygnuje ze współpracy z Platformą, to trafi do więzienia - pisze Platforma ma stronie internetowej.
Milicjanci mieli ponoć powiedzieć, że Czyhilejczyka - już pobitego - przywieziono do nich z aresztu tymczasowego.
Media przypominają, że nie jest to pierwszy przypadek represjonowania działacza Platformy. Latem po konferencji na temat pobicia więźnia zatrzymano innego działacza tej organizacji - Jurego Linhę.
PAP, IAR, agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś