Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Martin Ruszkiewicz 19.12.2011

Topless przed siedzibą KGB. "Niech żyje Białoruś"

Trzy działaczki ukraińskiej organizacji FEMEN protestowały topless przed centralną siedzibą białoruskiego KGB w Mińsku.

Dziewczyny trzymały plakaty z napisami "Wolność dla więźniów politycznych" i "Niech żyje Białoruś". Jedna z nich na gołych plecach miała wymalowany portret Aleksandra Łukaszenki.

Misterny plan

Niezależne białoruskie media poinformowały, że dziewczyny skutecznie zmyliły białoruskie służby. Najpierw oświadczyły, ze nie przyjadą do Mińska, a potem niespodziewanie wjechały na Białoruś od strony Rosji, gdzie nie ma żadnej kontroli paszportowej.

Jedna z działaczek, Inna Szewczenko, powiedziała białoruskiej agencji prasowej BiełaPAN, że akcja była związana z rocznicą rozpędzenia przez białoruskie służby opozycyjnej demonstracji po wyborach prezydenckich. Szewczenko mówi, że gdy uciekały, po przeprowadzeniu krótkiego protestu przed gmachem KGB w Mińsku, zauważyli je białoruscy milicjanci. Jednak byli najwyraźniej zaskoczeni widokiem półgołych dziewczyn i nie zatrzymywali ich.

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

Opozycyjny tygodnik Nasza Niwa informuje, że ochrona budynku KGB przy okazji akcji Ukrainek zatrzymała też trzy dziennikarki, w tym jedną prawdopodobnie zagraniczną.

mr