Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 17.08.2013

Białoruski opozycjonista "stracił przytomność w celi”

Maryna Adamowicz, żona białoruskiego więźnia politycznego Mikoły Statkiewicza, poinformowała, że jej mąż w więzieniu dostał specyfiki, po których jego sampoczucie znacznie się pogorszyło. Obawia się o jego zdrowie.

Maryna Adamowicz napisała na swojej stronie na Facebooku, że jej mężowi, Mikole Statkiewiczowi, podano na oddziale medycznym jakieś substancje, po których gorzej się poczuł. - Mikołę prawię pod przymusem przeniesiono w sobotę wieczorem na oddział medyczny, gdzie ”odkryto” u niego podwyższone ciśnienie. A po okazaniu pomocy, poczuł się gorzej. Następnego dnia, kiedy upadł, nikt nie przyszedł mu na pomoc przez 20 minut, chociaż sąsiad cały czas walił w drzwi – napisała Adamowicz na Facebooku. Maryna Adamowicz powiedziała, że listy Statkiewicza nie przychodzą do niej w terminie, tak jakby chciano opóźnić te niepokojące wiadomości z więzienia.

Maryna Adamowicz poinformowała również, że władze więzienia w Mohylewie nie zdjęły ze Statkiewicza statusu „złośliwie naruszającego regulamin więzienny”, a dodały mu nowe rzekome naruszenia.

Mikoła Statkiewicz został skazany na sześć lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze za rzekomy udział w organizacji "masowych zamieszek". Chodzi tu o demonstrację 19 grudnia 2010 roku po wyborach preydenckich, podczas której Białorusini wyrażali swój protest przeciwko sfałszowanym wynikom głosowania. Statkiewicz był jednym z opozycyjnych kandydatów na prezydenta.

agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś