W 18. minucie meczu Polska - Słowacja, Robert Mak minął bez kłopotów Bartosza Bereszyńskiego oraz Kamila Jóźwiaka, pobiegł w kierunki bramki i oddał strzał w tzw. krótki róg. Piłka odbiła się od słupka, następnie pleców Szczęsnego i wpadła do bramki. Oficjalnie gol został zaliczony jako samobójczy polskiego golkipera. To najszybsza bramka samobójcza w historii piłkarskiego Euro.
Euro 2020: biało-czerwoni nie składają broni. Maciej Rybus apeluje o jedność wśród kadrowiczów
Polski bramkarz przeszedł również do historii w inny sposób. Stał się bowiem pierwszym bramkarzem, który strzelił samobójczego gola w mistrzostwach Europy. Do tej pory pechowcami w imprezach tej rangi byli trzej inni bramkarze, którzy jednak trafili do własnej bramki w meczu mistrzostw świata.
Tym razem, w przeciwieństwie do ewidentnych błędów z 2012 i 2018 roku, polski bramkarz miał dużego pecha. Słowacki skrzydłowy nie miał prawa opuścić z piłką bocznej strefy boiska, atakowany przez dwóch Polaków i to Jóźwiaka z Bereszyńskim najbardziej obciąża stracony gol. Po strzale Maka piłka odbiła się też rykoszetem od Kamila Glika, co dodatkowo utrudniło bramkarzowi interwencję.
Po pierwszej kolejce zmagań na Euro 2020 biało-czerwoni zajmują ostatnie, czwarte miejsce w tabeli grupy E. Liderami z dorobkiem 3 punktów są Słowacy, natomiast Hiszpanie i Szwedzi mają po jednym "oczku".
Euro 2020 - SERWIS SPECJALNY
W następnym spotkaniu fazy grupowej biało-czerwoni zmierzą się w sobotę w Sewilli z Hiszpanami.
01:19 Janisz Jastrzębski po meczu Polska Słowacja.mp3 O szczegółach - Andrzej Janisz i Filip Jastrzębski (Jedynka)
Czytaj także:
kp/pap/iar