Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 30.12.2010

Białoruś: Franak Wiaczorka w więzieniu

Na Białorusi nie ustają aresztowania: w środę do więzienia trafił znany lider białoruskiej opozycji Franak Wiaczorka oraz jego współpracownicy.
Franak WiaczorkaFranak Wiaczorkafot. Facebook

Wiaczorkę zatrzymano w Mińsku w środę ok. godz. 16.

Równolegle zatrzymano dwie inne osoby: Andrusa Kreczkę, Antona Kojpyszę. Zostali przewiezieni do mińskiego aresztu przy ul. Akreścina. Wcześniej informowano też, że zatrzymano jeszcze czwartą osobę - kobietę - te informacje okazały się nieprawdziwe.

Ojciec zatrzymanego mówił, że wszyscy oskarżeni zostali o zorganizowanie demonstracji solidarności przed więzieniem przy Akreścina 21 grudnia.

W wiecu solidarności z uwięzionymi wzięło udział około stu osób, w tym krewni zatrzymanych i politycy opozycji. Reportaż o wiecu pod więzieniem na Akrescina zamieściła między innymi telewizja Al-Dżazira. Materiał filmowy pokazuje, jak za Frankiem Wiaczorką podążają funkcjonariusze KGB, najpierw pieszo, potem dwoma samochodami. Ostatecznie odstraszyła ich obecność kamery. Na naszym portalu możesz posłuchać relacji Franka z tych wydarzeń.

22-letni Franak Wiaczorka to syn znanego białoruskiego opozycjonisty Wincuka Wiaczorki. Jest bohaterem polskiego filmu dokumentalnego "Lekcja białoruskiego" - opowiadającym m.in. o podziemnym liceum, w którym ojciec Franaka chciał wykształcić elitę białoruskiej inteligencji.

Za swoją działalność Franak był relegowany ze studiów, siedział w łukaszenkowskim więzieniu.

W 2009 roku mimo złego stanu zdrowia, poważnej wady serca, zabrano go do armii. Tam zasłynął m.in. walką o regulamin wojskowy i komendy w języku białoruskim (obowiązywał tylko język rosyjski), walką o cywilizowane warunki w jednostce (na cały świat słynne stały się wówczas toalety bez spłuczki). Tysiące osób czytały dziennik Franaka z armii, który początkowo udawało mu się dyktować przez telefon. W końcu lekarze doszli do wniosku, że osoba w takim stanie zdrowia nie powinna w ogóle odbywać służby wojskowej i w kwietniu go zwolniono. O swoich przejściach w wojsku chce napisać książkę.

W tym roku Franak obserwował przebieg wyborów prezydenckich. Brał udział w demonstracji na Placu Niepodległości przeciwko sfałszowanym wyborom. Jego przejmującej relacji bezpośrednio po manifestacji można posłuchać na naszym portalu.

Franak podkreślał zawsze w rozmowach z portalem, że dla Białorusinów szczególnie ważna jest solidarność społeczeństwa polskiego, apelował o wsparcie, o kontakt, o gesty solidarności. Przeczytaj także:

Apel Franka Wiaczorki: Jak Polacy mogą pomóc Białorusi?

Agnieszka Kamińska, polskieradio.pl