Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Szymon Gebert 02.03.2011

"NYT": libijscy rebelianci rozważają, czy prosić ONZ o naloty

Libijscy opozycjoniści rozważają poproszenie ONZ o naloty na cele wojskowe w kraju - podaje "New York Times", powołując się na cztery źródła w radzie rewolucji.
Libijski żołnierz, który przeszedł na stronę rebeliantów w BengaziLibijski żołnierz, który przeszedł na stronę rebeliantów w BengaziFot. PAP/EPA/KHALED ELFIQI

Jak pisze amerykańska gazeta rada opozycji złożona z prawników, sędziów, akademików i innych prominentnych postaci, rozważa wystąpienie do ONZ z prośbą o przeprowadzenie nalotów na wybrane cele wojskowe pozostające w rękach rezimu Muammara Kaddafiego.

Według najnowszych informacji telewizji Al-Jazeera i Al-Arabija siły libijskiego dyktatora po całonocnej bitwie odbiły miasto Brega na wschodzie kraju, oraz zajęły tamtejsze lotnisko. Według telewizji w nocnych walkach uczestniczyły też samoloty, które zaatakowały w Ajdabiji, gdzie rebelianci kontrolują bazę wojskową i magazyn broni.

Nagranie nalotów w Ajdabiji z 27 lutego

"NYT" pisze, że patowa sytuacja jaka od kilku dni utrzymuje się w Libii rodzi frustrację wśród rebeliantów. - Byłbym szczęśliwy jeśli uda się go (Muammara Kaddafiego - red.) obalić bez zagranicznej interwencji, ale jeśli on planuje masakrę moim priorytetem pozostaje ratowanie mojego ludu - cytuje nowojorska gazeta jednego z liderów rewolucji.

Gazeta podkreśla, że nastroje wśród opozycjonistów jednoznacznie wskazują na Organizację Narodów Zjednoczonych, nie NATO, oraz na punktowy atak lotniczy, nie właściwą zbrojną interwencję. Jak pisze "NYT" pojawienie się zagranicznych wojsk wspierających bojowników mogłoby bowiem być wodą na płyn dla propagandy Kaddafiego, który utrzymuje, że rewolta przeciw niemu jest inspirowana przez obce państwa.

W pobliżu Libii przebywa grupa uderzeniowa, z lotniskowcem USS Enterprise, która w środę rano pokonała Kanał Sueski, oraz dwie fregaty i niszczyciel brytyjskiej marynarki wojennej. Na Cyprze, we włoskim Aviano i francuskim Istres znajdują się brytyjska, amerykańska i francuska bazy sił powietrznych, z których mogłyby startować samoloty sił uderzeniowych.

Zobacz jak rozwijała się libijska rewolucja

sg