Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Szymon Gebert 22.03.2011

Pierwsze cywilne ofiary "Świtu Odysei". Strzelali Amerykanie

Sześciu libijskich wieśniaków zostało postrzelonych przez ekipę ratunkową, która przybyła po pilota rozbitego w Libii F-15 - twierdzi Kanał 4 brytyjskiej telewizji.
Wrak F-15, który rozbił się w okolicach BengaziWrak F-15, który rozbił się w okolicach BengaziFot. Channel 4

W poniedziałek w nocy amerykański F-15E rozbił się w Cyrenajce, na wschodzie Libii. Obaj piloci bezpiecznie katapultowali się i zostali zabrani przez ekipy ratunkowe, które przyleciały do nich śmigłowcami z pokładu jednego z okrętów US Navy - tyle komunikat prasowy departamentu obrony.

Według Lindsey Hilsum, korespondentki Kanału 4 brytyjskiej telewizji, komunikat nie wspomina jednak o tym, że sześciu Libijczyków, cywili, zostało rannych podczas ewakuacji jednego z pilotów.

Według tej relacji pierwsi cywile pokrzywdzeni w wyniku operacji "Świt Odysei" trafili do szpitala w Bengazi, gdzie Hilsum twierdzi że rozmawiała m.in. z ojcem młodego chłopca, którego nogę lekarze zamierzają amputować, po tym jak postrzelili go Amerykanie.

- Mieszkający tu Libijczycy nie chowają urazy, wciąż popierają operację sił koalicji - doniosła Hilsum, po rozmowach z rodzinami poszkodowanych w ataku.

F-15 wystartował z bazy Aviano we Włoszech, jednak, jak głosi komunikat Pentagonu, w locie napotkał na kłopoty mechaniczne. Obaj piloci katapultowali się, odnosząc niegroźne rany.

Jeden z nich został zabrany przez śmigłowiec ratunkowy, drugiego przejęli powstańcy, przekazując go potem w ręce Amerykanów.

Mieszkańcy Misraty apelują o pomoc, walki w Zitan przerwane

Jak podaje IAR - Misrata jest ostrzeliwana przez siły Muammara Kaddafiego. Według mieszkańców, od początku poniedziałkowego ataku zginęło co najmniej 40 osób. Są wśród nich dzieci. Sytuacja w mieście jest bardzo poważna. Do ludzi strzelają snajperzy. Lekarze relacjonują, że do szpitala trafiło od wczoraj około 150 rannych. W placówce nie ma prądu. Mieszkańcy apelują o pomoc medyczną i dostawy lekarstw.

Walki w mieście Zintan przy granicy z Tunezją zostały natomiast zawieszone. Siły Kaddafiego wycofały się, ale pod miastem jest nadal ponad 50 czołgów.

Czytaj więcej w serwisie specjalnym Raport Arabia

sg