Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Małgorzata Byrska 11.12.2013

Koniec z metkowaniem każdego towaru

Szykuje się duża rewolucja w polskim handlu. Już wkrótce handlowcy nie będą musieli umieszczać cen na każdym oferowanym do sprzedaży długopisie, słoiku dżemu czy płaszczu. Projekt odpowiedniej ustawy przyjął 10 grudnia rząd. Czy to będą korzystne dla klientów rozwiązania?
Pojawił się pierwszy w Warszawie sklep całkowicie samoobsługowy. Jest otwarty całą dobę i cieszy się dużym zainteresowaniemPojawił się pierwszy w Warszawie sklep całkowicie samoobsługowy. Jest otwarty całą dobę i cieszy się dużym zainteresowaniemGlowimages.com
Posłuchaj
  • Red. Robert Lidke rozmawia o projekcie ustawy o informowaniu o cenach towarów i usług z Pawłem Rokickim, prezesem Fundacji Konsumentów, członkiem Stowarzyszenia Konsumentów Polskich.
Czytaj także

 W projekcie ustawy o informowaniu o cenach towarów i usług przewiduje się duże ułatwienia dla handlowców. Wystarczy, że cena będzie umieszczona w widocznym dla klienta miejscu, nie na produkcie. Czyli  klienci znajdą się w niekorzystnej sytuacji.

– To jest niejednoznaczne. Z jednej strony wygodniej jest z perspektywy konsumenta, kiedy na każdym produkcie pojawia się cena. Wtedy w jakiejś spornej sytuacji, przy kasie, nie ma wątpliwości co wysokości ceny towaru. Jest ona na tym towarze. Z drugiej strony, to nowe określenie ustawowe – wyraźne oznaczenie –, i to że cena musi być podana w sposób jednoznaczny, niebudzący wątpliwości, a do tego jeszcze umożliwiający porównanie cen, to budzi wątpliwość, jaka będzie praktyka. Jeśli oznaczenia będą jednoznaczne, to nie będzie dużych problemów – uważa Paweł Rokicki, prezes Fundacji Konsumentów, członek Stowarzyszenia Konsumentów Polskich.

 Duża ulga dla handlowców

 Zniesienie nakazu oznaczania ceną każdego, pojedynczego towaru, to bardzo dobra wiadomość dla handlowców.  – Do tej pory sprzedawcy mieli obowiązek metkować nawet najmniejsze sprzedawane przedmioty. Czyli np.  gumkę czy ołówek. To było dla przedsiębiorcy  dużym utrudnieniem, było to pracochłonne i czasochłonne. Dlatego też zaproponowaliśmy zmianę tego przepisu w taki sposób, aby obowiązek dotyczył tylko i wyłącznie umiejscowienia w widocznym miejscu, np. na półce sklepowej, gdzie dany towar jest oferowany do sprzedaży, ceny tego towaru w taki sposób, żeby  konsumenci mogli sprawdzić, ile ten towar kosztuje. Jednak na tym towarze nie będzie musiała być umieszczana  cena –  wyjaśnia Wiesława Dróżdż z Ministerstwa Finansów.

 Sklepy podzielą się oszczędnościami

  Jak obliczył resort finansów, dzięki nowym przepisom małe i średnie sklepy powinny zaoszczędzić 150 mln zł rocznie, a większe około 350 mln zł. Ponieważ te oszczędności będą miały wyraźny wpływ na wysokość kosztów uzyskania przychodów przez sklepy i przez firmy działające w handlu, spodziewane są wymierne oszczędności również dla konsumentów. Oszacowano je na poziomie 375 mln zł na rok. – Zobaczymy w praktyce, czy do tego dojdzie. Jeśli można zaoszczędzić, ale zbyt rygorystyczne prawo to uniemożliwia,  to nie jest to dobre dla konsumentów. Dlatego właśnie nie jest jednoznaczne, czy te zmiany będą korzystne dla klientów. Może więc warto, po stronie sprzedawców i firm, z tytułu tej zmiany prawa – zakomunikować za jakiś czas, że pojawiły się pewne korzyści i dlatego firma wprowadza akcje promocyjne, a klienci będą mniej płacili za jakieś towary – zastanawia się  prezes Paweł Rokicki.

Na pewno warto zapamiętać ten moment i za 3-4 miesiące sprawdzić, jeśli Sejm uchwali ostatecznie tę ustawę.

 Może będą zyski, ale kary na pewno pójdą w górę

 Fakt zniesienia metkowania każdego towaru nie oznacza, że klient nie ma być wyraźnie informowany o cenie produktu. Za brak informacji lub błędne informacje o cenach, przewiduje się w projekcie ustawy kary dla handlowców. Nawet do 20 tysięcy złotych. Jeśli Inspekcja Handlowa stwierdzi w ciągu roku trzykrotne złamanie przepisu przez handlowca, to  może nałożyć karę w wysokości do 40 tysięcy złotych. Dla małego sklepu to już byłaby bardzo dotkliwa kara. – To zrozumiałe, że klient musi być chroniony, ceny muszą być widocznie pokazywane, i można przewidywać karę dla tych handlowców, którzy nie będą swoich obowiązków wykonywać. Ale pamiętajmy, że kary muszą być proporcjonalne do wykroczenia, do skutków, które to niesie dla  klienta. Żeby nie było w ten sposób, że błędy systemu informatycznego czy błędy osoby, która rozkłada towary na półkach, zaowocują wielkimi karami, dotkliwymi dla przedsiębiorców, bo wtedy oczywiście przerzucą to na nas, na konsumentów – zwraca uwagę Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan.

 Niewyraźna cena to korzyść dla klienta

 Kary to jedna rzecz, jest jeszcze inna ważna zmiana. – Otóż ma zostać wprowadzony obowiązek sprzedaży towaru  klientowi po niższej cenie, w sytuacji niewyraźnego oznaczenia ceny. Gdy pojawią się wątpliwości czy nieprawidłowości, jako konsumenci mamy wówczas uprawnienia, dzięki którym możemy sprawować pewną kontrolę nad rynkiem,  i są jednak organy państwowe, które powinny nad tym czuwać  – podkreśla prezes Rokicki. Możemy przekazać informację do Inspekcji Handlowej, jeśli dojdzie do jakiś naruszeń, czy też szukać pomocy w innych miejscach. W przypadku każdego problemu dotyczącego  konsumentów możemy szukać pomocy m.in. w Stowarzyszeniu Konsumentów Polskich, są też odpowiednie przewodniki, bezpłatne, również na stronach internetowych, np.  pomoc.konsumenci.org, czy też specjalne broszury.

To wszystko dotyczy sytuacji awaryjnych, ponieważ projekt ustawy mówi o tym, że jeżeli cena przy kasie okaże się wyższa niż ta wynikająca z informacji, konsument ma prawo kupić towar za niższą cenę. – Jednak nadal jest to sytuacja sporna i trudno stwierdzić, jakie będą efekty wprowadzenia tej ustawy, ponieważ nie wiadomo jakie praktyki będą stosować przedsiębiorcy. Mam nadzieję, że jak najlepsze dla konsumentów – dodaje prezes Paweł Rokicki.

 Konsumenci mają też porównywać ceny

 Zgodnie z projektem ustawy, mamy mieć prawo do porównywania cen towarów. Jednak dość trudno zrealizować to w sytuacji, gdy są różne wielkości opakowań, np. napojów. – Jest w tej ustawie napisane, że cena musi być podana w sposób, który umożliwia porównywanie. Czyli jeśli kupimy puszkę napoju, która ma 440 ml, to jako konsument powinienem wiedzieć, jaka jest cena porównywalna dwóch puszek napoju – uważa ekspert. Jest to dość kontrowersyjne postanowienie i nie wiadomo, w jaki sposób będzie realizowane.

 Paragon źródłem szczegółowej informacji

 Czy istnieje zagrożenie, że konsumenci nie będą prawidłowo informowani o cenach towarów? Czy też może nie ma takiego niebezpieczeństwa, a nowe prawo potrafi zabezpieczyć skutecznie interesy klientów? Tak uważają eksperci z Ministerstwa Finansów – Nie ma takiego ryzyka, ponieważ ta cena musi być wystawiona i ta cena będzie obowiązywała. Ponadto wprowadzone ostatnio zmiany dotyczące paragonów i opisów na paragonie towarów, które zakupiliśmy, dotyczyła obowiązku sprzedawców nazywania towarów na kasie w taki sposób, żebyśmy mogli jednoznacznie identyfikować  cenę z zakupionym towarem. Do tej pory przedsiębiorcy dość często posuwali się do znacznych uproszczeń w nazewnictwie na paragonach i wychodząc ze sklepu, gdzie np. kupiliśmy mleko, jogurt i np. masło – okazywało się, że na paragonie znajdowaliśmy 3 takie same nazwy. Czyli „produkt mleczny x 3”, co nie pozwalało na zidentyfikowanie, ile i za co zapłaciliśmy. Dlatego też wprowadzono nowy obowiązek dla przedsiębiorców, dla sprzedawców – w postaci jednoznacznego nazywania towarów, które sprzedają, na paragonach fiskalnych. Natomiast z drugiej strony, chcemy właśnie zdjąć obowiązek metkowania każdego sprzedawanego towaru – wyjaśnia  Wiesława Dróżdż z Ministerstwa Finansów.

 Czy będą ofiary zniesienia obowiązku metkowania

 Jest jeszcze jedna obawa, związana z wprowadzeniem przepisów nowej ustawy o  informowaniu o cenach towarów i usług. –  Niektóre osoby niepokoją się, że zwolnienie z obowiązku metkowania spowoduje zwalnianie części pracowników, ponieważ będzie mniej czynności, a więc i mniej pracowników będzie potrzebnych do ich wykonania. Ale akurat robimy to w bardzo dobrym momencie, bo następuje lekkie ożywienie, rośnie konsumpcja i w przyszłym roku spodziewamy się wzrostu zatrudnienia. To zaś oznacza, że prawdopodobnie wzrośnie sprzedaż w sklepach i nie będzie ofiar obowiązku metkowania  – mówi Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan.

Ustawa na pewno jest ważna, zarówno dla przedsiębiorców, jak i dla konsumentów, natomiast trzeba poczekać na moment, gdy zacznie działać na rynku, by ocenić skuteczność proponowanych rozwiązań.

 Robert Lidke

 ''