Jak czytamy w prospekcie emisyjnym Jastrzębskiej Spółki Węglowej, prezes tej firmy otrzymuje podstawowe wynagrodzenie na poziomie 240 tys. zł brutto. A związkowiec rekordzista zarobił 190 tys. - mówiła na antenie Programu 1 Karolina Baca z "Rzeczpospolitej". Rocznie na utrzymanie związków zawodowych JSW wydaje ok. 16 milionów złotych. A związkowcy zarabiają dużo nie tylko w górnictwie. - Rekordziści w KGHM, innej spółce należącej w 1/3 do Skarbu Państwa, zarobili ponad 260 tys. zł - dodaje dziennikarka.
- W przedsiębiorstwach państwowych rola związków jest bardzo duża, natomiast w skali całej gospodarki Polska jest relatywnie słabo uzwiązkowionym krajem na tle Europy Zachodniej - komentuje ekonomista Aleksander Łaszek z Forum Obywatelskiego Rozwoju. - Problemem jest to, że w firmach państwowych związkowcy przyjmują postawę roszczeniową. Wiedzą, że firma nie może upaść, bo nawet w złej sytuacji finansowej z pomocą przyjdzie państwo. Co więcej w momencie, kiedy mamy dużo związków działających na terenie jednej firmy jest też presja na radykalizację. Związki, aby zaistnieć i przyciągnąć nowych członków zwiekszają żądania.
W JSW działa 50 związków zawodowych, a poziom uzwiązkowienia załogi sięgnął 114 %, bo niektórzy pracownicy należą do kilku związków. - Choć postawa roszczeniowa jest ogromna to nie można odbierać zasług związkowcom - przyznaje Karolina Baca. - Gdyby nie ich działania w latach 90. pewnie więcej kopalń mogłoby być zlikwidowanych, a teraz wraca się do pomysłu otwierania nowych.