Jeszcze w sierpniu Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych może zakończyć pięć projektów, które wartość zrealizowanych w tym roku inwestycji podwyższyłyby do miliarda euro. Byłby to najlepszy wynik od początku kryzysu.
– Szanse są duże – ocenia Adam Woźniak z "Rzeczpospolitej". Zastrzega, że dopóki nie ma podpisu na dokumentach, dopóty transakcja nie jest sfinalizowana. Ale prawdopodobnie PAIiIZ podpisze te projekty. A są to projekty z branży motoryzacyjnej, spożywczej i BPO. Gdyby doszły do skutku, to wartość inwestycji będzie o połowę wyższa niż w ubiegłym roku. – Mamy też spory wzrost inwestycji w specjalnych strefach ekonomicznych, który do końca lipca wyniósł cztery miliardy złotych – podkreśla publicysta. To też przynajmniej o jedną trzecią więcej niż przed rokiem. Inwestycje ciągle płyną więc do nas wartkim strumieniem.
Największym dostawcą kapitału inwestycyjnego są Stany Zjednoczone. Na drugim miejscu lokuje się Wielka Brytania. Jest też duża liczba projektów z Chin, Japonii i Korei Południowej. Inwestycje z Dalekiego Wschodu wypełniają lukę po inwestycjach ze strefy euro, głównie Niemiec, które bardzo spowolniły.
Adam Woźniak zauważa, że trudno prognozować, jaki będzie napływ inwestycji w nadchodzących latach, ponieważ na rynkach zaczyna pojawiać się niepokój w związku z niepewną sytuacją w światowej gospodarce. Spowolnienie może nastąpić już w drugim półroczu tego roku. Najprawdopodobniej wzrośnie branża usług. Jesteśmy krajem, który przyciąga inwestycje w tej branży.
Rozmawiała Sylwia Zadrożna.