Być może już niedługo oczekiwana od wielu lat ustawa chroniąca klientów firm deweloperskich zostanie uchwalona. Posłowie zatwierdzili już projekt, teraz we środę zajmą się nim senatorowie. – Sytuacja nabywców nowych lokali czasem rzeczywiście jest dramatyczna. Szczególnie wtedy, gdy deweloper upada – mówiła na antenie Programu 1 dr Agnieszka Tułodziecka, prezes Fundacji na rzecz Kredytu Hipotecznego.
Nowa ustawa ma wprowadzić rachunki powiernicze, na które klienci firm deweloperskich mieliby wpłacać pieniądze. Dziś środki trafiają bezpośrednio do deweloperów. – Ustawa proponuje, aby otwarty lub zamknięty rachunek powierniczy był obligatoryjnym sposobem zabezpieczenia środków. Wprowadza również obowiązek kontrolowania wypłaty zgromadzonych zaliczek przez bank – tłumaczy dr Agnieszka Tułodziecka.
Na ustawowe uregulowanie relacji z klientami zgadzają się także przedstawiciele branży budowlanej. – To powinna być umowa nazwana i w miarę precyzyjnie określona. W zakresie umowy czy obowiązków informacyjnych dewelopera ta ustawa jest niezła, choć mogłaby być lepsza – komentuje Jacek Bielecki z Polskiego Związku Firm Deweloperskich. – Dostrzegamy zagrożenie płynące z uregulowań dot. zabezpieczenia wpłat. Ustawodawca żąda podwójnych zabezpieczeń. Oprócz rachunku powierniczego, jeszcze gwarancja bankowa albo ubezpieczenie. Konsekwencją może być wypadnięcie z rynku bardzo wielu małych i średnich firm, które dziś radzą sobie nieźle – dodał.
Z opinią, że wystarczy jedna forma zabezpieczenia, czyli rachunek powierniczy, zgadza się też szefowa Fundacji na rzecz Kredytu Hipotecznego. Jej zdaniem wprowadzenie przepisów w obecnym kształcie mogłoby rzutować nie tylko na wzrost cen mieszkań, lecz także na mniejszą konkurencyjność. – Już wprowadzenie obligatoryjnych rachunków powierniczych diametralnie zmieniłoby sytuację przyszłych nabywców mieszkań – podsumowała dr Agnieszka Tułodziecka.
Rozmawiała Sylwia Zadrożna.