Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Urszula Tokarska 22.03.2013

Dlaczego przepisy o e-sądach wymagają zmiany?

Ponieważ jest wiele niewinnych ofiar tego systemu; obecnie wierzyciel będzie miał m.in. obowiązek weryfikowania danych dłużnika.
Wolontariuszem Fundacji Court Watch Polska może zostać każda osoba pełnoletnia.Wolontariuszem Fundacji Court Watch Polska może zostać każda osoba pełnoletnia.Glow Images/East News
Posłuchaj
  • Dlaczego przepisy o e-sądach wymagają zmiany?


- W ciągu trzech lat do e-sądu trafiło 5 mln spraw. Czy e-sąd to sukces?

Według Kamila Pluskwy-Dąbrowskiego, prezesa Rady Krajowej Federacji Konsumentów, to sukces z punktu widzenia wierzycieli i osób zainteresowanych udrożnianiem zatorów płatniczych. Z punktu widzenia konsumentów to system wymagający korekty, bo jest mnóstwo niewinnych ofiar tego systemu.
Nieprawidłowości dotyczą np. tego, że założono przy tworzeniu systemu, że wierzyciel, który składa pozew do e-sądu będzie uczciwy i wskaże prawidłowy adres dłużnika. Tymczasem najczęstsze zgłoszenia do Federacji Konsumentów dotyczyły tego, że adres wskazywany w pozwie był nieaktualny albo zupełnie nieprawidłowy. Konsument nigdy się nie dowiadywał o toczącym się postępowaniu aż do momentu, kiedy na konto wchodził mu komornik lub zajmował jego wynagrodzenie.

- I było już za późno?

Teoretycznie było za późno, ale są jeszcze środki prawne, które mogą pomagać konsumentowi w takiej sytuacji.

- E-sąd działa od 1 stycznia 2010 roku, wiele osób zgłaszało się do FK w tej sprawie?

Tak, najczęstsze sprawy dotyczyły przedsiębiorców telekomunikacyjnych i branż pokrewnych, typu TV kablowe czy satelitarne, były też sprawy związane z bankami i ubezpieczeniami. W tych sektorach najbardziej intensywnie wykorzystywano możliwość pozywania przez e-sąd i tam też zdarzały się sprawy bardzo stare, gdzie konsument zmienił już miejsce zamieszkania kilkakrotnie. Dlatego ten system generował poważne problemy.

- Są to też branże, gdzie usługi świadczy się masowo, a później wierzytelności też sprzedaje się masowo.

Taki wierzyciel, jeśli sprzedaje kilkadziesiąt tysięcy dłużników, najczęściej nie weryfikuje tego w dostateczny sposób, a firma windykacyjna, która wykorzystuje później sąd jako drogę postępowania cywilnego, również tego nie weryfikuje. Dobrze, że to się zmieni i że wierzyciel będzie miał obowiązek weryfikowania danych. Wiele firm wykorzystywało e-sąd jako swoistą drogę na skróty, nie bojąc się przy okazji tego, że będą ofiary, a te ofiary to byli zwykli konsumenci, dla których stawką było całe życie, a nie jakaś strata wpisana w księgi rachunkowe.

- Sejm zajął się tymi przepisami, dziś uchwalił zmiany, teraz się zajmie nimi Senat. Pierwsza zmiana to taka, że na drodze elektronicznego postępowania będzie można dochodzić należności nie starszych niż 3 letnie. Poza tym, projekt przewiduje obowiązek podania już w pozwie numeru PESEL lub NIP dłużnika, co pozwoli go zidentyfikować. Kolejna rzecz, w ustawie ma pojawić się „bat” na firmy, które w złej wierze lub wskutek nie zachowania należytej staranności oznaczyły nieprawidłowy adres pozwanego; sąd będzie mógł ukarać taką firmę grzywną 5 tys. zł.

Ważne jest nałożenie na firmę-wierzyciela obowiązku sprawdzenia danych dłużnika, co umożliwi temu dłużnikowi udział w postępowaniu i wniesienie sprzeciwu.

- Przedsiębiorcom te zmiany się nie podobają.

Krzysztof Kajda, radca Prawny z Polskiej Konfederacji Przedsiębiorców Prywatnych LEWIATAN
, ma obiekcje, co robić w sytuacji, gdy np. kilka miesięcy po zawarciu umowy dłużnik, pomimo tego, że taki obowiązek wynika z umowy, nie informuje wierzyciela o zmianie adresu. Czy za każdym razem, w przypadkach kilkuset tysięcy czy milionów umów, jakie mają masowi wierzyciele, muszą oni wynajmować firmy detektywistyczne albo sprawdzać w bazie danych adresowych i oczekiwać na odpowiedź nawet kilka tygodni? Nowelizacja, która przewiduje kare grzywny do 5 tys. zł, wydaje się przepisem, który spowoduje, że znowu setki tysięcy spraw nie będą trafiały do e-sądu.

Kamil Pluskwa-Dąbrowski uważa, że pan mecenas pomylił dwa pojęcia. W nowelizacji się przewiduje, że kary mogą być nakładane w przypadku podania złych danych, jeśli brak jest należytej staranności. Jeśli chodzi o konsumenta, który ma obowiązek podania zmiany adresu i tego nie zrobił, to taka okoliczność wyłącza zarówno winę jak i brak staranności po stronie przedsiębiorcy.
Informacje w biurze adresowym uzyskuje się zaś w ciągu 7-10 dni, a kosztem za to można obciążyć dłużnika.

Samych danych tele-adresowych mogłoby też pilnować państwo - twierdzi Krzysztof Kajda. LEWIATAN od lat występował do Ministerstwa Sprawiedliwości z postulatami usprawnienia systemu doręczeń. Sądy powszechne mają możliwość weryfikowania, drogą elektroniczną, adresów. Mamy na to potwierdzenie MSWiA. Dlaczego więc ten obowiązek jest przerzucany, pod groźbą grzywny, na wierzyciela.

Według Kamila Pluskwy-Dąbrowskiego
firmy windykacyjne działają często z premedytacją; typową sytuacją jest to, że pozew wędruje na stary, nieaktualny adres, sąd wysyła nakaz zapłaty na ten adres, tymczasem już sprawa, jeśli chodzi o postępowanie komornicze, trafia pod właściwy adres. Takie działania budzą więc wątpliwości.

Rozmawiał: Krzysztof Rzyman

Projekt powstaje we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej:

''