Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Elżbieta Szczerbak 30.04.2013

Informatyka i programowanie -to kierunki przyszłości

Za 5 lat deficyt na pracowników wśród informatyków i programistów może przekraczać ponad 30 proc. Dlatego informatyka i programowanie to kierunki studiów najbardziej przyszłościowych. Na drugim miejscu jest opieka medyczna i wychowanie.
Informatyka i programowanie -to kierunki przyszłościfot. Wikimedia Commons
Posłuchaj
  • Jaki kierunek wybrać?

Wybór szkoły to jedna z najważniejszych decyzji w naszym życiu, a tymczasem wybór odpowiedniej szkoły, potem ewentualnie uczelni jest bardzo trudny, bo oprócz tego, że chcielibyśmy się kształcić w kierunku, który nas interesuje, to jeszcze warto byłoby sprawdzić, czy po tej szkole nie będziemy mieć kłopotów ze znalezieniem pracy. A tymczasem bezrobocie wśród osób w wieku od 15 do 24 lat według Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności wyniosło w Polsce w czwartym kwartale ubiegłego roku 27,4 procent.

Tegoroczni maturzyści, którzy już za tydzień rozpoczną swój najważniejszy egzamin, będą wkrótce musieli także podjąć równie ważną decyzję o wyborze uczelni. Kierunek studiów należy wybierać zgodnie ze swoimi zainteresowaniami, ale trzeba też się kierować potrzebami rynku pracy. Jak podkreśla Waldemar Siwiński prezes Fundacji Edukacyjnej Perspektywy, coraz bardziej liczy się też renoma uczelni.

-Ten sam kierunek studiów po SGH czy Akademii Koźmińskiego i po innej uczelni, daje jednak inne szanse rynkowe. Dlatego zresztą ustawa o szkolnictwie wyższym w tej chwili dopuszcza możliwość, ba -namawia uczelnie żeby na dyplomie było logo uczelni. Już nie tylko ten orzeł jednakowy dla wszystkich, tylko logo uczelni żeby ten brend był rozpoznawalny.

Liczą się też kierunki. Jak mowi Krzysztof Inglot z Work Service, najwięcej miejsc na obecnych maturzystów będzie czekać po studiach informatycznych i technicznych.

-Za 5 lat deficyt na pracowników wśród informatyków i programistów może przekraczać ponad 30 proc. Wśród najbardziej przyszłościowych kierunków studiów w takim razie widać na pierwszym miejscu informatykę i programowanie, na drugim opiekę medyczną i wychowanie. Na trzecim, są to technologie związane z motoryzacją i nowoczesnymi technologiami. Na czwartym miejscu widzimy energetykę i ekoenergetykę, piąty to medycyna, a szósty to takie kierunki jak logistyka czy matematyka, jako sama dziedzina wiedzy.

I choć młodzi Polacy coraz częściej wybierają te kierunki studiów, po których mogą znaleźć pracę, to jednak wciąż jest ich zbyt mało, zauważa Waldemar Siwiński
-Na studiach z zakresu IT, czyli tych dających największe szanse, mamy za mało studentów. Jest w ogóle za mało studentów, za mało dziewcząt, bo to jest zaledwie kilka procent, a i Polska i Europa tych specjalistów chcą.

Monika Zakrzewska z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan dodaje, że dziś pracodawcy szukają również handlowców.

-Analiza ogłoszeń z I kwartału jednoznacznie wskazuje na to, że jednak specjaliści działów handlowych nieustannie. Natomiast też musimy powiedzieć o tym, że to są ci specjaliści są zatrudniani na stanowiskach najbardziej rotujących. I szacuje się, że w tej chwili w Polsce ok 600 tys. ofert pracy jest jeszcze do obsadzenia, z tego ogromna większość to są rzeczywiście specjaliści działów handlowych, ale właśnie dlatego, że oni się po prostu albo nie sprawdzają, albo nie wytrzymują tempa, albo chcą po prostu zmienić pracę i dlatego ciągle się szuka na ich miejsce. (...) Działy obsługi klienta, ale również działy finansowe czy działy technologiczne i księgowe zaczynają szukać pracowników.

To co jest pozytywne i dobrze rokuje na przyszłość, to zdaniem Zakrzewskiej, fakt, że poszukuje się również coraz więcej pracowników do działów administracji kadrowej, działów szkoleń czy zarządzania zasobami ludzkimi. To bowiem oznacza, że pracodawcy będą poszukiwać nowych pracowników, albo nie chcą już zwalniać i zastanawiają się nad tym jak zagospodarować tych, którzy w firmie są dostępni.

Ale to co istotne, poszukiwani są też specjaliści, którzy nie potrzebują dyplomu wyższej uczelni. Od lat brakuje spawaczy, tokarzy i elektryków. Dobrze wykwalifikowany tzw. pracownik fizyczny, to zdaniem Waldemara Siwińskiego, towar bardzo poszukiwany.

-My rzeczywiście mieliśmy dziurę w tym wykształceniu technicznym, ale na poziomie zasadniczych szkół zawodowych i techników. To była ta koncepcja, że wszyscy będą w liceach albo zwykłych, albo profilowanych. Marzenia się nie spełniły i się okazuje, że dobry hydraulik, dobry elektryk, dobry szewc jest potrzebny dlatego, że nie wszystko zostało zautomatyzowane i zrobotyzowane. Dlatego mamy powrót szkół zawodowych, powrót kształcenia technicznego, ale na tym poziomie właśnie szkoły ponadgimnazjalnej.

W samej Warszawie liczba uczniów, którzy wybierają technika po gimnazjum wzrosła o 15 proc. w ciągu ostatnich kilku lat. Zdaniem eksperta, to pozytywny trend.

Jednak wciąż pracodawcy narzekają na to, że nie ma szkół zawodowych. W Łodzi branża przemysłu modowego wzięła sprawy w swoje ręce i otworzyła szkołę dla projektantów, ale takich inicjatyw powinno być zdaniem ekspertów więcej.

Rozmawiała Sylwia Zadrożna.

Projekt powstaje we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej:

''