Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Urszula Tokarska 05.06.2013

Rada Polityki Pieniężnej obniżyła po raz kolejny stopy procentowe

Co ta obniżka oznacza dla gospodarki i czy czekają nas kolejne?
WykresWykres SXC
Posłuchaj
  • Rada Polityki Pieniężnej obniżyła po raz kolejny stopy procentowe


RPP obniżyła stopy procentowe o 25 punktów bazowych, czy to słuszna decyzja?

Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich, partner w firmie doradczej PWC, twierdzi, że Rada obniża stopy procentowe, ponieważ inflacja jest niższa niż się wcześniej spodziewano, gospodarka rożnie wolniej niż się spodziewano. Obecnie mamy spowolnienie gospodarcze, którego nie było od 12 lat. Teoretycznie niskie stopy procentowe pomagają się nam rozwijać szybciej, bo kredyty powinny być tańsze, przedsiębiorstwa taniej pożyczają i dzięki temu mogą być bardziej rentowne. Praktyka jest nieco bardziej skomplikowana. Stopy spadły, ale marże bankowe wzrosły, banki nie są skłonne udzielać tanio kredytów w okresie, gdy gospodarka mocno spowalnia, więc ten kredyt dla przedsiębiorcy nie jest znacznie tańszy niż był poprzednio. Ulgę odczują ci, którzy wzięli kredyty w złotówkach, ale dopiero po kilku miesiącach. Stracą ci, którzy mają depozyty w bankach, bo obniża się ich oprocentowanie.
A więc ten nieco tylko tańszy kredyt dla przedsiębiorców nie będzie siłą napędową polskiej gospodarki. Najważniejszym czynnikiem jest kurs walutowy, który się osłabił i taka jest długoterminowa tendencja. Im niższe stopy procentowe tym tańsze są polskie obligacje, które są chętnie kupowane na świecie. Jednak, gdy Polska przestanie być atrakcyjna, to możemy mieć znaczne osłabienie złotego. W nieskończoność nie można obniżać tych stóp, a prawdopodobnie RPP obniży je jeszcze raz.

- Prezes NBP prof. Marek Belka sugeruje, że zbliżamy się do poziomu stóp, który w obecnej sytuacji koniunkturalnej można ocenić jako adekwatny.

Prawdopodobnie mówimy o poziomie rzędu 2,50%, a potem poczekamy na kolejną serię danych. RPP jest czasami krytykowana za to, że za bardzo się przywiązuje do danych bieżących, czyli niska inflacja – obniża stopy. Cała finezja polityki pieniężnej powinna polegać na tym, że staramy się oszacować jaka gospodarka będzie za rok i tak konstruować stopy procentowe, aby ich potem nie musieć nagle podwyższać. Dla nas tak naprawdę znacznie większe znaczenie ma to co robi Amerykański Bank Centralny, Europejski Bank Centralny czy nawet Bank Japonii niż polska Rada Polityki Pieniężnej, bo tam determinowane są losy świata.
Stopy niższe mogą pomóc niektórym przeciętnym Kowalskim, ale nie w dużej skali.

- Od jutra podstawowa stopa procentowa NBP będzie na poziomie 2,75%, to nie jest zbyt nisko, nagle nie wystrzeli nam inflacja?


O tym, że ryzyko wzrostu inflacji istnieje przekonuje prof. Maria Drozdowicz-Bieć ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Narasta presja inflacyjna w otoczeniu polskiej gospodarki. Ostatnie dane na temat inflacji w Niemczech pokazują, że pomimo, że ożywienie nie jest pewne to jednak ta presja inflacyjna już się w gospodarce niemieckiej pojawiła. U nas producenci również mają chęć do podnoszenia cen, czyli w każdym momencie, kiedy nastąpi ożywienie popytu, producenci gotowi są podnieść ceny.

- Z drugiej strony mamy recesję, w strefie euro w pierwszym kwartale gospodarka państw 17-tki rozwijała się w tempie ujemnym, minus 1,1%. To jak odczytywać te dane?

Ryszard Petru ma inny pogląd niż Pani Profesor. Nie widać presji inflacyjnej wewnątrz gospodarki. Jeżeli mamy wysokie bezrobocie to pracownicy nie żądają podwyżek płac, przedsiębiorcy patrzą z przerażeniem, że marże spadają i ostatnią rzeczą jaką chcą zrobić to podwyższać ceny produkowanych towarów. W związku z tym nie ma wewnętrznej presji inflacyjnej, ale zawsze istnieje ryzyko, że ona może być zewnętrzna, czyli ceny surowców; na razie one spadają. Głównym ryzykiem dla Polski jest kurs walutowy, który najszybciej wpływa na wzrost cen. Obecnie jest 4,26 zł za euro i 3,25 za dolara i to te ceny kształtują poziom cen na stacjach benzynowych, cen odzieży itd. Jeśli złoty będzie się dalej osłabiał to nie presja inflacyjna tylko tzw. kanał kursowy, czyli przez kurs walutowy może rosnąć inflacja.
Nie byłoby zatem sensowne, aby obniżać stopy procentowe znacznie głębiej.
Dla porównania w Eurolandzie stopa procentowa wynosi obecnie 0,5%.

Rozmawiał Krzysztof Rzyman


Projekt powstaje we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej:

''