Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Elżbieta Szczerbak 11.06.2013

Tańsze kredyty nie takie tanie

Mimo kolejnej obniżki stóp procentowych, a tym samym tańszych kredytów, chętnych na ich zaciąganie nie ma, bo koszty takich pożyczek wciąż są zbyt wysokie.
Tańsze kredyty nie takie tanieGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Tańszy kredyt nie taki tani

Ubiegłotygodniową decyzję Rady Polityki Pieniężnej o kolejnej obniżce stóp procentowych, w tym tej głównej stopy NBP do historycznie najniższego poziomu 2,75 proc. bez wątpienia wykorzystają banki. Możemy więc spodziewać się kolejnej fali obniżek oprocentowania depozytów. Już obecnie lokaty roczne dają zarobić średnio niecałe 2,9 proc. to o ponad 2,5 pkt proc. mniej niż jeszcze w październiku ubiegłego roku. Dla oszczędzających w ten sposób, to zła wiadomość. Cieszą się z niej jednak wszyscy kredytobiorcy, którzy mają zaciągniętą pożyczkę, bo ich raty są niższe.

Decyzja RPP nie zachęci jednak nowych kredytobiorców do zaciągania zobowiązań, bo jak mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan, nie tylko oprocentowanie kredytów decyduje o dostępności pieniądza na rynku dla gospodarstw domowych

-Pamiętajmy, że banki mają całą listę czynników, które sprawdzają. Przede wszystkim oczywiście gospodarstwa domowe muszą mieć zdolność kredytową, tak zresztą jak przedsiębiorstwa. I jeżeli tej zdolności kredytowej nie mają, czyli nie mają stałych dochodów, ktoś stracił pracę, a więc przynajmniej na razie nie ma szans na to, aby te dochody w gospodarstwie domowym były, to oczywiście też szans na pozyskanie kredytu z banku nie ma.

Zwłaszcza, że kredyty w Polsce są wciąż drogie, zauważa Przemysław Ruchlicki z Krajowej Izby Gospodarczej.

-Osoby, które chcą w bankach pożyczać mają dokładnie taką samą zdolność kredytową jak przed obniżką stóp procentowych więc jeżeli nie było nas stać na kredyt, którego rata miesięczna wyniesie 1,500 zł, to najprawdopodobniej nie będzie nas stać na kredyt, którego rata będzie kilkanaście zł miesięcznie niższa. Koszty kredytów dla konsumentów są trochę wyższe niż dla przedsiębiorców chociażby dlatego, że konsumenci najczęściej pożyczają o wiele mniejsze kwoty. W związku z tym, bank musi wykonać tą samą pracę dla przygotowania kredytu, a zarobi o wiele mniej na odsetkach, które pobierze, w związku z tym siłą rzeczy najczęściej i odsetki są trochę wyższe i przeróżne opłaty około kredytowe również są nieco wyższe.

Jeśli jednak Polacy ruszyliby po kredyty, to mogłaby zyskać na tym polska gospodarka. Bo większe zobowiązania, oznaczają większy popyt na dobra konsumpcyjne, szczególnie trwałego użytku, a więc i większy popyt na mieszkania. To oznacza, że firmy mogłyby więcej produkować, wytwarzać, co z kolei zwiększyłoby zatrudnienie, które napędza kolejny jeszcze większy popyt. I w ten oto sposób nasza gospodarka byłaby wspierana poprzez decyzje konsumpcyjne.

Jednak nie należy też zapominać, że obecny kryzys na świecie był wynikiem zbyt łatwego dostępu do taniego kredytu właśnie. Przez co ucierpiały takie gospodarki, jak Grecja, Hiszpania czy Portugalia. Dlatego, ważniejsze niż tani kredyt, jest to czy mamy wystarczającą zdolność aby to zadłużenie obsłużyć -przestrzega, Małgorzata Starczewska -Krzysztoszek.

Rozmawiała Halina Lichocka.

Projekt powstaje we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej:

''