W przyszłym roku zapłacimy wyższe podatki. W taki sposób można zinterpretować założenia do budżetu na 2014 rok jednak nie będzie to radykalna zmiana systemu podatkowego w Polsce - tłumaczy dr Jakub Borowski, główny ekonomista banku Credit Agricole i członek rady gospodarczej przy premierze. VAT co prawda nie wróci do poziomu 22 procent są jednak pozytywne informacje, które znalazły się w budżecie na 2014 rok. Utrzymane zamrożenie funduszu wynagrodzeń w jednostkach sektora finansów publicznych z wyłączeniem samorządów.Świadczy to o tym, że państwo jednak próbuje się ograniczać w trudnej sytuacji. To jest jeden ze sposób utrzymywania wydatków w ryzach - tłumaczy Jakub Borowski.
Z założeń do budżetu wynika, że wzrost PKB ma wynieść 2,5 %. Wyższa ma być także inflacja, ma sięgnąć 2,4 %. Sytuacja na rynku pracy wciąż według ministra finansów będzie trudna. Bezrobocie pod koniec przyszłego roku tylko nieznacznie spadnie poniżej 14 %, do poziomu 13,8 %. Te prognozy są dość ostrożne, ponieważ dziś brakuje jeszcze jednoznacznych danych, które mogłyby powiedzieć na ile rok 2014 będzie rokiem ożywienia - tak mówił wczoraj premier Donald Tusk. Zdaniem dr Jakuba Borowskiego dane o bezrobociu mogą być lepsze przy spodziewanym ożywieniu gospodarczym w przyszłym roku. Inne ważne wskaźniki takie jak inflacja i wzrost PKB będą jednak niższe - inflacja poniżej 2 proc a wzrost PKB nieznacznie niższy czyli 2,1 proc. Sytuacja z punktu widzenia dochodów będzie trudna i podstawowym czynnikiem wzrostu, ożywienia będzie popyt zewnętrzny. Strefa euro przyniesie ten najważniejszy impuls w kierunku ożywienia. Wyraźne ożywienie zdaniem Jakuba Borowskiego zauważymy jednak w drugiej połowie 2014 roku.
Tegoroczny budżet kraju będzie wymagał nowelizacji – bo luka w dochodach w tym roku w stosunku do planu wyniesie około 20 miliardów złotych – tłumaczy ekspert. Premier zasygnalizował już w jakim kierunku ta nowelizacja może pójść, miedzy innymi cięte będą na obronę narodową. Może się jednak zdarzyć tak, że rząd zadłuży się bardziej aby pożyczyć finanse dla funduszu ubezpieczeń społecznych i będzie to pewne przesunięcie – dodaje Jakub Borowski.
Od przyszłego roku płaca minimalna w górę o 80 zł. Dla pracowników zarabiających właśnie płacę minimalną to 5 % pieniędzy więcej. Powraca pomysł zróżnicowania płacy minimalnej w różnych regionach kraju. Taką propozycje chce zgłosić Business Centre Club - mówi Witold Michałek ekspert BCC członek zespołu ds. Budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych Komisji Trójstronnej.
Regionalizację płacy minimalnej popiera dr. Jak Borowski jak mówi w momencie kiedy płaca minimalna rośnie szybciej niż przeciętne wynagrodzenie można się liczyć ze spadkiem popytu na prace. Pracodawcy będą mieli trudną sytuacje finansową , bo koszty pracy wzrosną a to może mieć negatywne konsekwencje.
Rozmawiał: Krzysztof Rzyman
Projekt powstaje we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej:
